Im bardziej grzęzną w Iraku Amerykanie i Brytyjczycy, tym więcej argumentów mają ci, którzy pragną, by ta wojna zakończyła się jak najszybciej. Wczoraj kolejna fala demonstracji pokojowych przetoczyła się przez świat.

REKLAMA

Do starć między zwolennikami i przeciwnikami reżimu Saddama Husajna doszło w czasie demonstracji w Paryżu. Banda młodych Arabów z szalikami i chustami na twarzach przewróciła na ziemię i pobiła grupę pacyfistów, którzy podarli portrety irackiego dyktatora.

Z uczestnikami antywojennego pochodu, których było w Paryżu kilkadziesiąt tysięcy, rozmawiał korespondent RMF Marek Gładysz.

W Niemczech 40 tys. osób utworzyło żywy łańcuch, który połączył miasta Muenster i Osnabruk. W obu podpisano traktaty, które na w połowie XVII wieku zakończyły wojnę trzydziestoletnią. 50 tys. osób zebrało się pod kolumną zwycięstwa w centrum Berlina. Domagano się między innymi zamknięcia niemieckiej przestrzeni powietrznej dla amerykańskich samolotów lecących nad Irak.

Włoscy przeciwnicy wojny z Irakiem udrapowali na czarno wszystkie rzymskie

mosty na Tybrze. Chcą w ten sposób zaprotestować przeciwko zbyt wielkiej liczbie ofiar wśród ludności cywilnej. Włosi demonstrowali nie tylko w stolicy kraju, ale także w innych miastach.

Demonstrowali także Grecy. Około 15 tys. osób, skandując "stop wojnie", pikietowało w centrum Aten pod gmachem ambasady USA przeciwko inwazji na Irak. Rano do jednego z barów McDonald's znajdujących się na przedmieściu stolicy, wrzucono granat. Na szczęście wewnątrz nie było jeszcze klientów.

Demonstracje antywojenne odbywają się także w Polsce. W Warszawie kilka tysięcy ludzi protestowało na Placu Zamkowym i przed ambasadą amerykańską. Manifestację zorganizowała inicjatywa Stop Wojnie.

Prawie 200 osób wzięło udział w antywojennej manifestacji we Wrocławiu. Protestujący, krzycząc hasła przeciw wojnie w Iraku, przemaszerowali wokół wrocławskiego Rynku.

Foto: Marek Gładysz, RMF Paryż

05:00