"Waszyngtońskie jastrzębie z podciętymi skrzydłami", "Amerykański prezydent w ogniu krytyki", "Bush ze spuszczoną głową" - to tytuły francuskiej prasy, która coraz bardziej krytykuje poczynania przywódcy USA i jego doradców. "Le Figaro" zastanawia się wręcz, czy George W. Bush jest półgłówkiem.

REKLAMA

Renomowana gazeta twierdzi wprawdzie, że Bush junior prawdopodobnie nie jest półgłówkiem, ale brakuje mu dyplomatycznego doświadczenia ojca i dobrej znajomości meandrów geopolityki. Francuzi wypominają mu np., że Słowację ciągle myli ze Słowenią, a Bagdad pomylił mu się z Kabulem.

Bush i Rumsfeld myśleli, że reżim Saddama Husajna rozleci się na kawałki, jak reżim Talibów w Afganistanie, ale się pomylili - uważa gazeta. Prezydent nie musi być geniuszem, pod warunkiem, że będzie miał genialnych doradców. Kłopot polega właśnie na tym – twierdzi „Le Figaro” – że Bush słucha szalonych ideologów, takich jak Rumsfeld, którzy jeszcze nigdy nie mieli okazji sprawdzenia swoich geopolitycznych wizji w praktyce. Część francuskich ekspertów obawia się teraz eskalacji konfliktu, w którym zaczynają brać udział zamachowcy-samobójcy z różnych krajów muzułmańskich.

foto RMF

11:35