Reporterzy RMF FM poprosili kilkudziesięciu posłów z różnych okręgów o wypełnienie testów kompetencji - takich samych, które rozwiązują szóstoklasiści kończący szkołę podstawową.

REKLAMA

O napisanie sprawdzianu poprosiliśmy posłów zajmujących pierwsze lub drugie miejsca na swoich listach w regionie. Z przyczyn organizacyjnych i czasowych dobór posłów ograniczyliśmy do trzech największych partii: PiS, PO, LiD. Niektórzy posłowie zgadzali się od razu, inni prosili o kilka dni do namysłu, a jeszcze inni od razu odmawiali. Byli i tacy, którzy mimo wcześniejszej zgody, potem się wycofali. Był także przypadek szczególny - ministra obrony Aleksandra Szczygło, który przyszedł napisać test, ale po zobaczeniu pierwszych pytań, wycofał się, argumentując, że pytania "są niemądre". Co więcej, zabrał test i wyszedł. Dla kontrastu pozytywny przykład: kandydat z konkurencyjnej partii z Pomorza, który sam się zgłosił, bo chciał sprawdzić swoją wiedzę. W sumie kilkunastu kandydatów do parlamentu odmówiło napisania testów, 20 napisało.

Posłowie musieli odpowiedzieć na 26 pytań z wiedzy ogólnej. Po konsultacjach z nauczycielami wybraliśmy test dla szóstoklasistów z lat 2006/2007. W sprawdzianie zmodyfikowano jedynie dwa ostatnie pytania (numer 25 i 26). W wersji oryginalnej brzmiały one: pyt. 25 "Co w szkole lubisz najbardziej i dlaczego? ", pyt.26 "Opisz życzliwie koleżankę lub kolegę ze szkoły". W testach RMF FM pytania te brzmią :"Co w Sejmie lubisz najbardziej i dlaczego?" oraz "Opisz życzliwie koleżankę lub kolegę z konkurencyjnej partii".

Testy sprawdzali specjaliści z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, którzy co roku sprawdzają wiedzę szóstoklasistów. W ocenie stosowali te same kryteria oraz taką samą punktację. Sprawdzian miał pokazać, czy i w jakim stopniu przyszły poseł radzi sobie między innymi z: rozumowaniem, korzystaniem z informacji i wykorzystywaniem wiedzy w praktyce. I tak na przykład zadania z części matematycznej miały wykazać, czy poseł potrafi określić w metrach długość drogi z wykorzystaniem pomiaru w krokach lub czy potrafi obliczyć resztę pieniędzy po dokonaniu zapłaty za zakupiony towar. Pytania z części humanistycznej miały sprawdzić czy poseł wie, co to epitet lub metafora, lub czy potrafi odczytać w tekście sens żartobliwej wypowiedzi. Zagadnienia z historii miały udowodnić, czy piszący potrafią na podstawie kalendarza określić dni tygodnia dla podanych dat.

Wszyscy posłowie pisali testy pod bacznym okiem reporterów i przy cały czas włączonym mikrofonie. Nie mogli prosić o pomoc, a reporterzy nie mogli podpowiadać. Na napisanie sprawdzianu posłowie mieli tyle samo czasu, ile uczniowie, czyli 60 minut. Wypełniali testy w różnych miejscach - w zależności od tego, gdzie akurat znajdowali w okresie gorącej kampanii: poseł Grzegorz Schetyna na lotnisku we Wrocławiu, Waldy Dzikowski na lotnisku w Poznaniu. Krzysztof Janik w przerwie miedzy wykładami w szkole wyższej. Janusz Palikot - u siebie w domu. Minister koordynator Zbigniew Wassermann w biurze poselskim, podobnie jak Antoni Mężydło, Marek Borowski i Janusz Zemke. Kazimierz Kutz w warszawskiej kawiarni, minister Joanna Kluzik Rostkowska w pizzerii w Łodzi, Mirosław Drzewiecki w restauracji na ulicy Piotrkowskiej. Zbigniew Girzyński w Domu Muz w Toruniu. Rzecznik rządu Jan Dziedziczak pisał w kancelarii premiera. Marek Biernacki i Joanna Senyszyn pisali w redakcji RMF FM w Gdańsku, Andrzej Celiński w redakcji w Katowicach, Tadeusz Iwiński w redakcji w Olsztynie. Tomasz Lewandowski w redakcji w Poznaniu.

Na podstawie wyników stworzyliśmy trzy rankingi: indywidualny, partyjny oraz uwzględniający okręgi wyborcze. Niekwestionowanym zwycięzcą okazał się Andrzej Celiński, kandydat LiD na posła ze Śląska. Otrzymał on maksymalną liczbę 40 punktów. Najsłabiej test poszedł Kazimierzowi Kutzowi z PO z tego samego województwa. Zdobył on tylko 11 punktów.