Papież Jan Paweł II był ucieleśnieniem marzeń każdego fotografa. Był nie tylko niezwykle fotogeniczny, ale doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jakie potrzeby mają fotografowie - wspomina Gabriel Bouys, który towarzyszył papieżowi z aparatem w ostatnich 10 pielgrzymkach.

Był najbardziej charyzmatyczną i fotogeniczną osobą, jaką zdarzyło mi się fotografować w ciągu 20 lat pracy - podkreśla Bouys.

Wspomina między innymi, jak Jan Paweł II umieszczał kartkę z modlitwą w jerozolimskiej ścianie płaczu. Odwrócił się tak, by przez obiektywy aparatów fotografowie widzieli, że karteczka jest wypełniona pismem. W takim momencie pomyślał także o nas.

88. podróż Jana Pawła II, na Słowenię w 1999 roku, przyniosła zdjęcie nagrodzone w World Press Photo i publikowane tysiące razy w prasie na całym świecie. Jan Paweł II odprawia mszę na otwartym powietrzu w miejscowości Maribor, od rana coraz silniej wieje wiatr. W pewnej chwili podmuch zrywa papieżowi piuskę z głowy. Bouys wtedy nie zdążył. Byłem zły na siebie za tę chwilę nieuwagi. Postanowiłem nie odrywać już oka od aparatu.

Mija godzina, inni fotoreporterzy zaczynają pakować sprzęt. I właśnie w tym momencie przychodzi następny podmuch. Wiatr unosi ornat Jana Pawła II i rozwiewa jego włosy. On jednak stoi w skupieniu, trzymając papieski krzyż z głową pochyloną w modlitwie. Bouys od razu wiedział, że zdjęcie będzie doskonałe, jednak w pełni zdał sobie z tego sprawę, gdy opublikowały je gazety na całym świecie. Ów widok tak zapadł w pamięć wielu osobom, że chorwacka poczta planuje wykorzystać to zdjęcie na serii znaczków upamiętniających Jana Pawła II.