W weekend nad Włochy nadciągnie kolejny afrykański antycyklon, któremu nadano imię Neron. Meteorolodzy są zdania, że przyniesie on falę upałów, która potrwa co najmniej dziesięć dni.

REKLAMA

Tegoroczne lato we Włoszech mija od jednej rekordowej fali gorąca do drugiej.

Kolejny antycyklon, któremu nadano imię Neron, nadejdzie znad Sahary, między innymi nad Rzym i całe centrum oraz południe kraju.

Od weekendu temperatury zaczną znowu wszędzie rosnąć; najpierw na Sardynii, gdzie osiągną 38 stopni Celsjusza. Do 37 stopni Celsjusza prognozuje się między innymi we Florencji i Wiecznym Mieście.

Najsilniejsze uderzenie gorąca zapowiadane jest począwszy od przyszłego tygodnia, kiedy w dużej części kraju ma być nawet ponad 40 stopni Celsjusza w cieniu.

Upały mają panować podczas obchodzonego od czasów starożytnych święta Ferragosto 15 sierpnia, uważanego za kulminację wakacji.

Niewykluczone, że nowa fala upałów potrwa nawet dłużej, do początku września.