Irakijczycy uważają, że burza piaskowa, która przechodzi nad Bagdadem, to „palec boży” - donoszą wysłannicy RMF do stolicy Iraku. Taka pogoda, ograniczająca widoczność do kilkudziesięciu metrów, utrudnia działanie wojskom lądowym. Może także utrudniać precyzyjne kierowanie pocisków i bomb na cele w Bagdadzie.

REKLAMA

W tej chwili to już nie burza piaskowa, to błotny deszcz. Jesteśmy cali oblepieni brunatnym błotem, które leci z nieba - mówią Jan Mikruta i Przemysław Marzec, jedyni polscy dziennikarze w Bagdadzie.

Tym, co się dzieje z pogodą zdziwieni są sami Irakijczycy. Mówią, że takie burze o tej porze roku nie są niczym nadzwyczajnym, ale trwają co najwyżej kilkanaście godzin. Aktualna burza trwa od dwóch dni.

Wysłannicy RMF donoszą również, że paradoksalnie im dłużej trwa wojna, tym normalniejsze wydaje się życie w Bagdadzie. Kilka dni temu na ulicach widać było jedynie uzbrojonych żołnierzy i milicjantów, teraz widać także wielu cywili. Posłuchaj relacji Przemysława Marca i Jana Mikruty:

Foto: Przemysław Marzec RMF Bagdad

17:40