​Deputowani do Dumy Państwowej złożyli projekt ustawy o poborze do służby wojskowej w Donbasie osób zatrzymanych za udział w protestach przeciwko wojnie w Ukrainie.

REKLAMA

Projekt autorstwa Andrieja Ługowoja i Jarosława Niłowa z Ludowo-Demokratycznej Partii Rosji (na czele której stoi Władimir Żyrinowski) wpłynął już do Dumy Państwowej. Zgodnie z nim obywatele pociągnięci do odpowiedzialności za udział w "publicznym wydarzeniu skierowanym przeciwko użyciu Sił Zbrojnych Rosji poza granicami kraju" zostaliby wysłani na służbę wojskową na terenach kontrolowanych przez separatystów z Donieckiej Republiki Ludowej oraz Ługańskiej Republiki Ludowej.

Są w naszym kraju ludzie, którzy nie zgadzają się na prowadzenie operacji wojskowej i są gotowi łamać prawo, dążąc do jej powstrzymania. Umyślnie rozpowszechniają nieprawdziwe informacje o przebiegu operacji, w każdy możliwy sposób starają się zdyskredytować nasze siły zbrojne i przywództwo polityczne kraju, wzywają do nałożenia sankcji na Rosję, dopuszczają się innych nielegalnych czynów, tj. faktycznie sprzeciwiają się ustanowieniu pokoju i bezpieczeństwa na terytoriach republik donieckiej i ługańskiej - piszą autorzy projektu.

Wydaje się, że takie osoby powinny na własne oczy zobaczyć, co reżim kijowski zrobił na terytorium tych republik - podkreślono. Rosyjska propaganda od lat nazywa władze w Kijowie "reżimem".

O projekt został zapytany rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Według niego nie można karać poborem do wojska, gdyż służba to "obowiązek i przywilej".

24 lutego Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę. Prezydent Władimir Putin tłumaczył atak "samoobroną" oraz chęcią "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.

W oficjalnej propagandzie Rosja przekonuje, że nie ma żadnej wojny, tylko jest to "operacja pokojowa". Władze zwalczają protestujących przeciwko wojnie. Roskomnadzor wydał z kolei zalecenia, by media relacjonowały konflikt zgodnie z rosyjską narracją.

Duma Państwowa zajmuje się także projektem przewidującym nawet 15 lat więzienia za "fake newsy" o działaniach Rosji na Ukrainie. Zgodnie z nim nazywanie operacji "wojną" także jest kłamstwem.