"Faworytem tego półfinału jest Hiszpania, ale Portugalia postawi trudne warunki" - mówi Władysław Żmuda, były piłkarz, który w reprezentacji rozegrał ponad dziewięćdziesiąt spotkań. Według niego, obrońcy tytułu nie pokazali jeszcze tego, co potrafią. "Wszyscy oczekujemy, że wrzucą czwarty bieg" - komentuje.

REKLAMA

Hiszpania kontra Portugalia. Kto jest pana faworytem w tym spotkaniu?

Władysław Żmuda: Faworytem jest Hiszpania. Portugalia zaczęła mistrzostwa od przegranej, później się rozkręcali. Myślę, że to będzie walka Ronaldo. To jest taka wybitna postać, która grając zmienia kształt całej reprezentacji. To zawodnik, który w momencie może zmienić wynik. Spotkanie zapowiada się ciekawie. Hiszpania jeszcze nie pokazała tego, co potrafi. Wszyscy oczekujemy, że wrzuci czwarty bieg, a jak będzie? Zobaczymy.

Mówi się, że Hiszpanie grają jak Barcelona, tylko nie mają Messiego.

Coś chyba w tym jest, bo widać, że mają problemy ze strzeleniem bramki. Utrzymują się przy piłce, stwarzają sytuacje, ale tych bramek za dużo nie strzelają. Ale jest to potencjał niesamowity. Czekamy właśnie na ten mecz, bo to są takie "style południowe". Faworytem jest Hiszpania, ale Portugalia postawi trudne warunki.

Czym może Portugalia zaskoczyć? Wszyscy wiedzą jak gra Ronaldo, czy czymś jeszcze oprócz niego?

Wszyscy przeciwnicy się znają. Są zawodnicy, którzy na co dzień grają ze sobą w klubach. Także myślę, że tutaj tajemnic większych nie ma. Ale piłka jest nieobliczalna, Ronaldo również. To jest fenomen piłki nożnej.

Dla pana to jest - jak na razie - najlepszy zawodnik tego turnieju?

Na pewno jest czołową postacią. Ale poczekajmy, bo ćwierćfinały były ciekawe, teraz półfinały zapowiadają się dobrze. Wytworzyły się interesujące pary. Ronaldo jest na pewno postacią wybijającą, a czy numerem jeden? Zobaczymy.

Można by powiedzieć, że Jose Mourinho mógłby mieć dużo do powiedzenia przed tym spotkaniem. Sergio Ramos, Xabi Alonso, a z drugiej strony Pepe i Cristiano Ronaldo - gracze jednego klubu. Znają się na wylot.

Podkreślaliśmy, że na co dzień się znają, a tutaj grają przeciwko sobie. Bronią swoich barw narodowych. Myślę, że tutaj takiego koleżeństwa nie ma. Ronaldo będzie miał ciężko, bo znają jego dryblingi i inne zagrania. Jednak to jest zawodnik wysokiej klasy i nawet, jeśli znają doskonale jego styl gry, to i tak będzie trudny do upilnowania.

Myśli pan, że Hiszpanom się teraz nie do końca chce postawić wszystko na jedną szalę. Czy może po prostu oni nie mają aż takiej siły?

To jest zagadka. Myślę, że na pewno chcieliby, bo nie sądzę, że w takim turnieju, jakim są mistrzostwa Europy, Hiszpania coś ukrywa na półfinał czy finał. Jest faworytem do dojścia do finału i ma bardzo trudnego przeciwnika. Portugalia łatwo skóry nie sprzeda w tym meczu.

Myśli pan, że z Hiszpanią można pójść na wymianę ciosów, jeśli jest się Portugalią?

Myślę, że Hiszpania ma większe problemy, kiedy jest w defensywie, niż jeśli jest w ofensywie. Wszystko zależy od ustawienia zespołu Portugalii przez trenerów. Jeżeli zmuszą Hiszpanów do defensywy - to wtedy mogą mieć problemy.

Jeśli chodzi o drugi półfinał, to chyba dobrze że Włosi awansowali, bo wydaje się że Anglicy w starciu z "niemiecką maszyną " nie mieliby dużo do powiedzenia, a Włosi tak mile zaskakują, czy nie?

Włosi chyba zaskoczyli wszystkich, bo ja też nie stawiałem na Włochów. Jest to drużyna młoda, mają kilku utytułowanych zawodników, ale zawsze Włosi mieli 4-5 zawodników formatu światowego. Dzisiaj młodzi zawodnicy są na dorobku uzupełnieni przez Pirlo i Buffona. Chyba zaskoczyli wszystkich tym, że tak utrzymują się przy piłce. W drugiej połowie dominowali nad Anglikami, stwarzali sytuacje. Może dobrze, że karnymi wywalczyli awans, bo kibice lubią dramaturgię. Bardzo ciekawe ćwierćfinały, teraz czekamy na atrakcje w półfinałowych meczach.

Pirlo, który wszystkim przypomniał Panenke, jest trochę takim generałem środka pola w starym wydaniu. Takich piłkarzy już nie jest wielu.

Jest to duża wartość dla drużyny. Taki rozgrywający, który od obrony bierze piłkę, wie kiedy zwolnić, kiedy przyśpieszyć, kiedy podać do obrońców. Widać, że ta drużyna ma coś przygotowanego, a on jest takim głównym reżyserem. Zawodnik, któremu nie przedłużono kontraktu, przeniósł się do Juventusu. Myślę że się odnalazł w tym klubie. Jeszcze nie powiedział ostatniego słowa i w tym turnieju jest postacią wyróżniająca się, można powiedzieć nawet czołową.

Niemcy mają niezwykle wyrównany skład. Z trzema rezerwowymi, nie dali szans Grekom. To chyba najbardziej wyrównana i szeroka kadra.

Niemcy ruszyli, jak taka maszyna od pierwszego meczu. Podchodzili poważnie do każdego meczu. Mają silną kadrę, drużyna od początku była faworytem. Czy Włosi staną na przeszkodzie tej maszynie - bardzo ciekawie się zapowiada to spotkanie.

Dla pana przewidywania są podobne, że będzie finał Hiszpania - Niemcy?

Liczę, że w półfinale mogą nastąpić jakieś niespodzianki.

Pan jeszcze rozmyśla nad występem Polaków na Euro?

Szkoda tego turnieju. Szkoda, że tak reprezentacja się pożegnała z kibicami, bo to historyczny turniej dla nas. Myślę, że został niesmak, żal. Na pewno muszą paść słowa krytyki, bo patrzymy na to jako kibice. W takim turnieju trzeba walczyć, jeżeli się nie ma zdrowia i nie podejmuje się walki, to jesteśmy skazani na przegraną.

Myśli pan, że następny trener będzie Polakiem?

Trudno powiedzieć, bo są różne spekulacje. Myślę, że dobrze, żeby był to Polak, bo mamy mało czasu do eliminacji MŚ. Zanim ktoś nowy pozna formę zawodników, to może minąć za dużo czasu i kolejne eliminacje będą przegrane.