"Ten dzień zmienił całe życie" - tak 17 września 1939 roku wspominają w rozmowie z RMF FM przedstawiciele Związku Sybiraków. Dokładnie 80 lat temu wojska sowieckie wkroczyły do Polski bez wypowiedzenia wojny. Konsekwencją tej agresji były między innymi zbrodnia katyńska, utrata Kresów wraz z Lwowem i Wilnem oraz zsyłka setek tysięcy Polaków na Syberię i do Kazachstanu.

REKLAMA

Po 17 września szkoła była w języku rosyjskim. Dzieci z naszej osady bojkotowały ją na początku, to był taki mentalny bunt. To, co najmocniej wbiło mi się w pamięć to poranek, gdy rozległo się łomotanie do drzwi. Okrzyki: "Otwierać, otwierać. Będziecie przesiedlani. Proszę się ubierać". Miałem wtedy jedenaście lat - podkreśla w rozmowie z RMF FM Mieczysław Pogodziński ze Związku Sybiraków.

Zamknięto nas w wagonie towarowym, przystosowanym do przewożenia bydła. Okazało się, że ta podróż trwa prawie miesiąc. Towarzyszyły mi potworny strach oraz głód. Kilka dni po takiej jeździe był przypadki, że zaczęły umierać dzieci i starsze osoby - wspomina. Zawiniliśmy tylko tym, że byliśmy Polakami - podkreśla Mieczysław Pogodziński.

"W ostatniej chwili rodzice dostali pierzynę. Być może dzięki temu żyję"

O szóstej rano przyszło dwóch NKWD-zistów. Powiedzieli: "za dwie godziny macie być gotowi, możecie zabrać tylko podręczny bagaż". Moi rodzice nie wiedzieli, co się dzieje. O ósmej rano przyjechali po nas i zawieźli do Rawy Ruskiej na pociąg. W ostatniej chwili sąsiadka rzuciła mojej mamie pierzynę. W tej pierzynie mama mnie przewiozła na Syberię i tam przetrzymała. Być może dzięki temu żyję do dziś. Miałem wtedy niecałe dwa lata - mówi Stanisław Sikorski ze Związku Sybiraków.

Cudem przeżyliśmy, jedliśmy roślinki, kradzione zboże. Życie w takich warunkach trwało sześć i pół roku - dodaje Mirosława Niekoraniec ze Związku Sybiraków.

Siedemnastego września obchodzony jest Dzień Sybiraka. Sybiracy spotykają się przed pomnikiem Golgoty Wschodu na gdańskim Cmentarzu Łostowickim, a następnie w Szymbarku na Kaszubach. Można tam zobaczyć pociąg, którym wywożono Polaków na zsyłkę oraz repliki łagrów.