Z nurtów Odry usunięto do tej pory 100 ton śniętych ryb – taką informację przekazała straż pożarna. GIOŚ podał, że Państwowa Inspekcja Weterynaryjna wykluczyła rtęć jako przyczynę śnięcia ryb. Wciąż więc nie wiadomo, co lub kto przyczynił się do katastrofy.

REKLAMA

Strażacy działający wzdłuż biegu Odry w związku ze skażeniem rzeki poinformowali, że do tej pory usunięto z niej 100 ton śniętych ryb. To po stronie polskiej. Niemcy informowali wczoraj, że z rzeki usunięto po zachodniej stronie brzegu 30 ton.

Za pomoc w wykryciu sprawców katastrofy ekologicznej policja wyznaczyła nagrodę w wysokości miliona złotych. Reporter RMF FM Maciej Sztykiel informuje, że wpłynęło już blisko 100 zgłoszeń w sprawie zatrucia Odry.

Dziś na rządzie odbędzie się specjalna debata o tym, jak zaostrzyć przepisy wobec przestępców zrzucających odpady do rzek.

W niemieckiej prasie można przeczytać, że zatrucie Odry to wciąż zagadka. Eksperci sprawdzają 300 różnych substancji, które mogłyby przyczynić się do katastrofy.

Wiadomo, że w wodzie nie stwierdzono obecności rtęci. Mocno podwyższone jest natomiast stężenie soli oraz wartości pH - to razem wzięte zadziałało toksycznie na ryby.

Konkretne wyniki analiz laboratoryjnych, zgodnie z zapowiedziami", mają być znane "na początku tygodnia".

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zapowiedziała dziś, że próbki wody pobrane z Odry zostaną wysłane także do zagranicznych laboratoriów: w Czechach, Holandii i Wielkiej Brytanii.

Wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki powiedział w TVN24, że w Odrze są też zdrowe ryby. Widoczne były w poniedziałek "i to jest bardzo dobra, pocieszająca wiadomość" - oświadczył.

Reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska donosi z kolei, że kolejne dwie zapory wyłapujące śnięte ryby powstaną dziś na zachodniopomorskim odcinku Odry: jedna na granicy Szczecina, druga po stronie niemieckiej. Do tej pory ustawiono po polskiej stronie rzeki 6 takich konstrukcji.

Fala na rzece, niosąca martwe ryby, dociera do Gryfina, obecnie najwięcej pracy jest w rejonie Marwic. Przemieszcza się wolniej, niż to prognozowano, a to wszystko przez wiejący ostatnimi dniami północny wiatr, który powodował lekką cofkę.

Badania wody obejmują też Zalew Szczeciński oraz nadmorskie kąpieliska w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Dziwnowie. Co ważne: w wodzie w nadmorskich kurortach nie stwierdzono żadnych odchyleń od normy. Kąpiel w Bałtyku jest całkowicie bezpieczna.