Trwa kolejna wyprawa Andrzeja Bargiela, ​jedynego człowieka, któremu udało się zjechać na nartach z drugiego pod względem wysokości szczytu świata - K2. Skialpinista tym razem mierzy się z najwyższym ośmiotysięcznikiem - Mount Everestem. Bargiel wraz z zespołem dotarł w sobotę do obozu bazowego pod górą. Wszyscy czują się w porządku.

REKLAMA

Andrzej Bargiel wraz z teamem dotarł w sobotę do obozu bazowego (ang. base camp) pod Mount Everestem. To obecnie jedyna ekipa w tej okolicy.

Wszyscy czują się w porządku. Humory polepsza dobra pogoda, która ma utrzymać się co najmniej do najbliższej środy lub czwartku.

Najbliższe dni skialpinista spędzi na dalszej aklimatyzacji, rozpoznaniu terenu i treningu. Na poniedziałek planowane jest wyjście aklimatyzacyjne do obozu pierwszego na wysokości ponad 6 tys. metrów.

Pogoda pokrzyżowała plany

Po przylocie do Nepalu pod koniec sierpnia i spędzeniu kilku dni w Katmandu, zespół udał się samolotem do Lukli, gdzie rozpoczął 6-dniowy trekking do obozu bazowego pod Mount Everestem. Pierwszego dnia ekipa dotarła do Namche Bazaar, gdzie spędziła dodatkowy dzień na aklimatyzacji, a następnie ruszyła w kierunku miejscowości Pheriche (4371 m n.p.m.).

W czwartek 1 września członkowie wyprawy dotarli do wioski Lobuche (4940 m n.p.m). Tam spędzili noc w tzw. Everest Pyramide, w której znajduje się obserwatorium meteorologiczne monitorujące klimat i zanieczyszczenia. Dzień później zespół zdobył wierzchołek Kala Patthar (5644 m n.p.m.).

Przeciągający się monsun sprawił, że aura była dość deszczowa, dlatego po drodze do obozu bazowego pod Mount Everestem konieczny był nocleg w wiosce Gorak Shep (5164 m n.p.m.). To sprawiło, że dotarcie do base campu nastąpiło dzień później, niż pierwotnie planowano.

Podejście numer dwa

Wyprawa #EVERESTSKICHALLENGE jest częścią projektu HIC SUNT LEONES. To druga próba zrealizowania wyzwania przez Andrzeja Bargiela - zdobycia wierzchołka i zjechania na nartach z najwyższego szczytu Ziemi - Mount Everest (8849 m n.p.m.) bez użycia dodatkowego tlenu.

Sukcesy polskiego skialpinisty

Andrzej Bargiel jest pierwszym Polakiem, który zjechał na nartach z centralnego wierzchołka ośmiotysięcznika Sziszapangma (Shishapangma Ski Challenge 2013). W 2014 roku ustanowił 2 rekordy świata: rekordowy czas wejścia na szczyt Manaslu (14h 5 min) oraz rekordowy czas wejścia na szczyt z zejściem (zjazdem) do bazy (21h 14min). Jako drugi człowiek w historii (pierwszy Polak) zjechał z tego szczytu na nartach do bazy (Manaslu Ski Challenge 2014).

Rok później w ramach wyprawy Broad Peak Ski Challenge 2015 zdobył szczyt i jako pierwszy człowiek na świecie zjechał z niego na nartach. W 2019 roku otrzymał tytuł "Śnieżnej Pantery" za pobicie (o 12 dni) rekordu świata w zdobyciu pięciu siedmio-tysięczników położonych na terenie byłego ZSRR.

Największym sukcesem sportowca jest projekt K2 Ski Challenge 2018 polegający na zdobyciu szczytu i historycznym zjeździe z wierzchołka tej niezwykle trudnej i wymagającej technicznie góry, czego nie udało się dokonać wcześniej żadnemu człowiekowi na świecie.

W 2021 roku zrealizował wyprawę eksploracyjną Karakoram Ski Expedition. Podczas niej zdobył i zjechał na nartach z dwóch sześciotysięczników - z dziewiczego Yawash Sar II oraz z Laila Peak, zostając wraz z towarzyszącym mu w drugim zjeździe Jędrzejem Baranowskim pierwszymi Polakami, którym udało się zdobyć ten uznawany za jeden z najpiękniejszych na świecie szczyt.