Kto będzie prezydentem Gdańska? To rozstrzygnie się dopiero w drugiej turze. Według sondażu Ipsos dla TVP najlepszy wynik - 36,7 proc. - osiągnął walczący o reelekcję Paweł Adamowicz.

REKLAMA

Na drugim miejscu znalazł się Kacper Płażyński - 32,3 proc.

Według badania, Jarosław Wałęsa zdobył 25,3 proc. głosów.


Na kolejnych miejscach w badaniu znaleźli się: Elżbieta Jachlewska - 2,3 proc., Jacek Hołubowski - 1,6 proc., Andrzej Ceynowa - 1 proc., Dorota Maksymowicz-Czapkowska - 0,8 proc. głosów.

Jestem bardzo radosny, jest to cudowny dzień w życiu samorządowca. To były chyba najtrudniejsze wybory samorządowe w moim życiu - przyznał Paweł Adamowicz. Podziękował też za wysoką frekwencję. To niebywały sukces gdańskiej demokracji, że tak wielu z nas udało się do obwodowych komisji wyborczych i nie ważne na kogo oddaliście głos, (...) ale, że wzięliście udział w demokracji - podkreślił. Zwrócił uwagę, że tak dużej frekwencji nie było w Gdańsku od 1990 r. To pokazuje dużą mobilizację gdańszczan - ocenił.

Jeszcze miesiąc temu, a nawet w piątek, mało kto dawał mi szansę (...) Wierzę, że za dwa tygodnie też tutaj będziemy świętować - powiedział po ogłoszeniu sondażowych wyników Kacper Płażyński. To jest ciężka praca bardzo wielu osób tutaj zebranych, to też jest wasz sukces. Różnica między mną a aktualnym prezydentem to jest jakieś około trzy procent - to jest tak naprawdę różnica na granicy błędu statystycznego. Ale wiecie, jak to zrobiliśmy? Tym, co właśnie mówił premier Mateusz Morawiecki: ciężka praca, pokora i służba. Realizując te wartości, dojdziemy w Gdańsku do zwycięstwa i zmienimy Gdańsk na lepsze. Po prostu sprawimy, że Gdańsk będzie miastem naszych marzeń, w którym nie będziemy musieli wstydzić się za naszych reprezentantów - tłumaczył. Podkreślił, że jedynym sposobem na zwycięstwo za dwa tygodnie jest "ciężka praca". Zaznaczył, że przedstawił mieszkańcom Gdańska konkretny program wyborczy, a "nie puste hasła czy ogólniki".


Od samego początku nie chciałem angażować się w te potyczki pomiędzy kandydatami, chciałem przedstawiać swój program i to robiłem. Wydaje mi się, że to jest, rezultat właśnie tego, że chciałem prowadzić całkowicie czystą kampanię stricte na program, stricte na prezentację i na rozmowy z mieszkańcami. Jednak widać, że polityka potrzebuję trochę igrzysk i to, że stałem, można powiedzieć, na tym bocznym torze, jeśli chodzi o bezpośredni spór pomiędzy kandydatami, wydaje mi się, że to odbiło się na tym wyniku wyborczym - powiedział dziennikarzom Jarosław Wałęsa.

Zapytany o rekomendację na drugą turę, Wałęsa powiedział, że "oczywistym jest, że nie może poprzeć Kacpra Płażyńskiego". Tylko, no niestety, obawiam się tego, że z tym wynikiem w pierwszej turze możemy oczekiwać też trzeciej. Trzecia tura zakończy się, możliwe, komisarzem w gdańskim magistracie i tego obawiałem się wczoraj i tego obawiam się również dzisiaj, bo to jest realne zagrożenie i musimy też o tym pamiętać - dodał Wałęsa.

Wybierz miasto i sprawdź wyniki sondażowe dla 10 największych miast w Polsce: