"Ja się nikogo nie obawiam, bo gdybym się w ogóle czegokolwiek obawiał, to bym nie startował w wyborach prezydenckich" – stwierdził prezydent Andrzej Duda, odpowiadając internautom na pytanie, czy obawia się Rafała Trzaskowskiego. Dodał, że "robi swoje" i szanuje każdego kontrkandydata.

REKLAMA

Podczas czwartkowej sesji "Q&A" na Facebooku Duda zauważył, że inaczej niż jego poprzednicy - Bronisław Komorowski w 2015 r. i Aleksander Kwaśniewski w 2000 r. - wziął udział w debacie prezydenckiej w TVP wraz z innymi kandydatami na ten urząd. Uważałem, że to jest pewien wyraz mojego szacunku do kontrkandydatów, których uważam, że każdy jest równy z nich. To był także wyraz mojego szacunku do wyborców, chciałem, żeby to było jasno i wyraźnie widoczne - powiedział. Jednocześnie zastrzegł, że debata nie była dla niego łatwa.

Duda zapowiedział, że jego ewentualna druga kadencja na urzędzie prezydenta będzie gwarancją utrzymania obecnego kursu w Polsce."Kursu prospołecznego, kursu dbałości o polską rodzinę, kursu troski o polskie miejsca pracy, kursu silnej troski o polskie interesy, o jak największe zabezpieczenie, o sprawiedliwość w naszym kraju, o to wszystko, co dla mnie jest ważne, a co uważam, że w fundamentalny sposób poprzednio było naruszane i nierespektowane - wyliczał.

Prezydent przyznał też, iż żałuje, że nie odbyły się wybory 10 maja. To było dla mnie ważne i wielokrotnie o tym mówiłem, że wybory powinny się odbyć w konstytucyjnym terminie. Decyzje były podejmowane przez parlament takie, jakie były podejmowane, różne osoby różnie mówią - powiedział Duda.

Duda o Trzaskowskim: On mówi - ja robię

Prezydent był pytany podczas sesji Q&A na Facebooku, czym różni się jego program od programu jednego z jego kontrkandydatów, Rafała Trzaskowskiego. W pytaniu podkreślono, że obaj z Trzaskowskim mówią, że nie godzą się na likwidację programu 500 plus i podniesienie wieku emerytalnego.

To czemu tego nie mówił, gdy jego szef Donald Tusk podnosił ten wiek emerytalny razem z ministrem Kosiniakiem-Kamyszem? Jakoś wtedy nie słyszałem głosu pana Rafała Trzaskowskiego, by protestował przeciw podniesieniu wieku emerytalnego w Polsce, przeciwko czemu protestowało tak wielu ludzi i co było jednym z głównych postulatów w kampanii wyborczej w 2015 r, aby ten wiek z powrotem obniżyć i czego ja dokonałem składając projekt, który został przyjęty przez polski Sejm - powiedział Duda. Zaznaczył, że dziś wiek emerytalny jest taki jak przed jego podwyższeniem. Podkreślił, że Trzaskowski nie mówi o swojej postawie wobec tematu wieku emerytalnego z tamtego czasu. A może nie miał wtedy zdania? - powiedział. Bardzo dobre jest to stwierdzenie: bo on też mówi. A ja robię - taka jest między nami różnica - zauważył.

Duda bagatelizuje apel 60 ekonomistów

Pytany o apel 60 ekonomistów do rządu w sprawie finansów państwa, w którym ostrzegają, że finanse publiczne są zagrożone, Duda powiedział, że ekonomiści zawsze mówili różne rzeczy.

Dla mnie najważniejsze są miejsca pracy, dla mnie najważniejsze jest to, żeby polscy przedsiębiorcy mogli normalnie funkcjonować, zarabiać pieniądze, płacić podatki do polskiego budżetu, do polskiej gospodarki - wyliczał. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby polskie rodziny mogły normalnie funkcjonować, żyć na normalnym poziomie, żeby ludzie po prostu mieli pracę, zarobili pieniądze, utrzymali swoje rodziny, swoje dzieci, żeby Polska normalnie funkcjonowała. To jest dla mnie sprawa podstawowa" - mówił prezydent.

Wszyscy, którzy działają rozsądnie, stworzyli programy, które mają ratować gospodarkę w ich krajach. My także stworzyliśmy taki program bardzo odważny, o ogromnej wartości, szacowany na około 400 mld złotych, po to właśnie, żeby wspomóc polskich przedsiębiorców, po to, żeby ratować miejsca pracy, po to, żeby utrzymać w Polsce poziom życia. Taki, jaki chcielibyśmy, aby był dla każdego naszego obywatela - podkreślił Duda. A że 60 ekonomistów krytykuje, wśród nich są tacy, którzy mówili, że nie da się zrealizować programu 500 plus, że 500 plus rozwali polską gospodarkę, wszystkie te ich wieszczenia okazały się kompletną bzdurą i nieprawdą - stwierdził.