Wstrząsająca historia z Majdanu. Snajper postrzelił 21-letnią sanitariuszkę. Dziewczyna po południu napisała na Twitterze: "ja umieram". Kilka minut po godzinie 15 pojawiła się informacja, że 21-latka nie żyje. Wiadomość tę jednak zdementowano - dziewczyna przeszła operację i przebywa w szpitalu.

REKLAMA

Na profilu @euromaidan na Twitterze po godzinie 14 lokalnego czasu pokazano zdjęcie sanitariuszki, która pomagała opatrywać rannych demonstrantów. Podpisano, że dziewczyna ma 21 lat.

Niedługo później w mediach pojawiło się zdjęcie rannej dziewczyny, która została najprawdopodobniej postrzelona przez snajpera w szyję.

Ołesia na Twitterza napisała niedługo potem jedno, krótkie zdanie: "ja umieram". Po godzinie 15 na profilu aktywistów @euromaidan pojawiła się informacja, że 21-latka nie żyje. Przez kilka godzin nie było jednak żadnego potwierdzenia tej informacji.

Wieczorem gazeta Kyiv Post podała, że sanitariuszka żyje i przeszła operację. Teraz przebywa w jednym z kijowskich szpitali. Tam odwiedziła ją przedstawicielka partii Udar. Potwierdziła w rozmowie z gazetą, że dziewczyna odzyskała przytomność.