Z ujawnionych przez WikiLeaks depeszy wynika, że Anna Fotyga miała kłopoty z zarządzaniem personelem MSZ. Brakowało jej też samodzielności i zaufania do podwładnych - informuje "Gazeta Wyborcza.

REKLAMA

W czasach, gdy resortem dyplomacji rządziła Anna Fotyga amerykańska ambasada tak oceniała styl pracy minister: Dość powszechne jest przekonanie, że konsultuje się z prezydentem w najdrobniejszych sprawach. W jednym z niedawnych artykułów prasowych niewymieniany z nazwiska urzędnik mówi o urzędzie Fotygi, że to "czarna dziura", ponieważ na podjęcie przez nią decyzji trzeba czekać tygodniami.

Resort spraw zagranicznych oceniany był jako zdemoralizowany i osłabiony, informuje "Gazeta Wyborcza". Ścisła kontrola prezydenta Lecha Kaczyńskiego nad polityką zagraniczną przydusiła jego własne MSZ ze stratą dla efektywności w instytucjach europejskich i ogólnej jakości polityki zagranicznej Polski- donosi ambasada USA. Dowodami na lekceważenie przez prezydenta establishmentu w MSZ są: upolitycznienie stanowisk - tych najwyższych i średniego szczebla, częste zmiany personalne, introwertyczne przywództwo i długo nieobsadzane wakaty w ministerstwie.