Większość krajów członkowskich Unii Europejskiej popiera zaproponowane w piątek przez Komisję Europejską rozwiązanie w sprawie eksportu ukraińskiego zboża. "Komisja Europejska wykonała dobrą pracę" - powiedział hiszpański minister rolnictwa Luis Planas Puchades. Jego kraj obecnie przewodniczy pracom w UE.

REKLAMA

Większość ministrów rolnictwa krajów zachodnich uważa, że trzeba zachować solidarność z Ukrainą; podkreślają, że zboże jest dla Ukraińców ważną częścią dochodu. Krytycznie oceniają natomiast jednostronne blokady.

Fakt, że jakikolwiek kraj wprowadza jednostronne środki wbrew jednolitemu rynkowi, jest niezgodne z unijnym prawem, ale ocena należy do Komisji Europejskiej - powiedział hiszpański minister rolnictwa Luis Planas Puchades.

Z informacji brukselskiej korespondentki RMF FM wynika jednak, że KE na razie nie będzie się spieszyć z karaniem Polski. Nie ma obecnie apetytu na jakieś mocne działania wobec Polski - usłyszała dziennikarka RMF FM od wysokiego rangą urzędnika KE.

Fińska minister rolnictwa wyraziła natomiast zrozumienie dla Ukrainy, która chce pozwać Polskę, Słowację i Węgry do Światowej Organizacji Handlu. Sari Essayah powiedziała, że trzeba przestrzegać międzynarodowych i unijnych zobowiązań.

Polska, Słowacja i Węgry przedłużyły embargo

W piątek Ursula von der Leyen ogłosiła, że zakaz importu ukraińskiego zboża nie zostanie utrzymany. Po decyzji Komisji Europejskiej Polska, Słowacja i Węgry przedłużyły zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy. Rumunia z decyzjami w tej kwestii wstrzymuje się do 18 września, czekając na propozycje Kijowa w sprawie środków kontroli eksportu ukraińskiej produkcji rolnej.

Tego samego dnia na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt rozporządzenia Ministra Rozwoju i Technologii w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy do Polski produktów rolnych, m.in. pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku, słonecznika. Rozporządzenie weszło w życie 16 września.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus zapewnił, że Polska będzie pomagać Ukrainie poprzez tranzyt produktów rolnych, w tym zbóż, przez terytorium naszego kraju. Dodał, że tranzyt nie będzie zakłócał naszego rynku, "interesu polskiego rolnika". Zapewnił też, że będzie on udoskonalony.

Jednostronnie zakaz importu produktów spożywczych z Ukrainy przedłużył też rząd Węgier. W opublikowanym w piątek w dzienniku urzędowym "Magyar Kozlony" wyszczególniono 24 kategorie produktów rolnych, tzw. produktów wrażliwych, pochodzących z Ukrainy, w tym różne rodzaje zbóż i mięsa. Nie mogą być one przywożone na terytorium Węgier z wyjątkiem transportów tranzytowych, które muszą opuścić kraj przed końcem 15. dnia od momentu przywozu.

W piątek również minister rolnictwa Słowacji Jan Biresz poinformował w wypowiedzi dla telewizji Markiza, że rząd w Bratysławie jednostronnie przedłuży zakaz importu ukraińskiego zboża. Szef resortu ocenił, że tanie ukraińskie zboże zalałoby słowacki rynek, gdyby nie przedłużono zakazu jego importu. Taka sytuacja mogłaby spowodować ogromne straty finansowe dla słowackich rolników - podkreślił minister.

Z kolei rząd Rumunii oświadczył, że będzie czekać do 18 września na zapowiedziane przez władze Ukrainy propozycje w sprawie środków kontroli eksportu produkcji rolnej z tego kraju. Bukareszt poinformował, że podejmie decyzje o działaniach w ochronie rumuńskich rolników w zależności od planu działania, który przedstawi strona ukraińska.

W czwartek parlament Bułgarii zgodził się na zniesienie zakazu importu ukraińskich zbóż po 15 września. Bułgarski minister finansów Asen Wasilew oświadczył w parlamencie, że embargo na ukraińskie produkty, najpierw wprowadzone przez KE w maju, a następnie przedłużane, przyczyniło się do wzrostu cen w Bułgarii, a straty dla budżetu w jego następstwie oszacowano na 140 mln lewów (70 mln euro).

Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września.