Egipska armia zapowiedziała dalszą ofensywę na półwyspie Synaj, gdzie wczoraj egipskie siły bezpieczeństwa zostały zaatakowane przez Prowincję Synaj - organizację uznającą zwierzchność Państwa Islamskiego. Dzisiaj rano - jak podaje BBC News - na półwyspie trwały ostrzały z powietrza.

REKLAMA

Egipskie siły zbrojne zapowiedziały, że operacje wojska będą trwały do czasu wyeliminowania "skupisk terrorystów".

Na północy półwyspu doszło wczoraj do serii ataków na posterunki egipskich sił bezpieczeństwa. Było to jedno z największych skoordynowanych działań zbrojnych podjętych przez Prowincję Synaj - ugrupowanie oznajmiło, że zaatakowało ponad 15 obiektów.

Po serii ataków wywiązały się walki, w których - jak wynika z informacji, które pojawiły się wieczorem - zginęło co najmniej 100 bojowników Państwa Islamskiego i 17 egipskich żołnierzy.

Prowincja Synaj nazywała się do niedawna Ansar Bajt al-Makdis, co oznacza "Partyzanci Jerozolimy". Grupa zmieniła nazwę, by podkreślić, że Synaj - obok obszarów Syrii i Iraku - stanowi część tworzonego przez Państwo Islamskie kalifatu.

Częstotliwość zamachów na wojsko i policję na półwyspie Synaj drastycznie wzrosła od czasu, kiedy w lipcu 2013 roku egipska armia odsunęła od władzy Mohammeda Mursiego, prezydenta wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego. Islamistyczni bojownicy twierdzą, że ataki na siły bezpieczeństwa to odwet za krwawe represje władz i wojska po obaleniu Mursiego.

(edbie)