Zbyt silny wiatr rozwiał nadzieje na rozegranie konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Willingen. Najpierw odwołano serię próbną, a później sędziowie zdecydowali, że w tak trudnych warunkach zawody w ogóle nie mogą się odbyć.

REKLAMA

Początkowo rozpoczęcie konkursu planowano na godzinę 14, ale nie pozwoliły na to warunki pogodowe. W Willingen siła zmiennego wiatru przekraczała momentami 8 metrów na sekundę. Po spotkaniu jury o 14:30 dyrektor Pucharu Świata Walter Hofer zdecydował, że decyzja zostanie podjęta za kolejne pół godziny. O 15, gdy wiatr nie zelżał, a prognoza nadal była niekorzystna, konkurs definitywnie odwołano.

Na belce startowej miało pojawić się w pierwszej serii trzech Polaków: Piotr Żyła, Kamil Stoch i Dawid Kubacki.

Dla Żyły konkurs miał być okazją do zrehabilitowania się po słabszym występie w zawodach drużynowych. Mam nadzieję, że wrócę do lepszych skoków, a tamta wpadka okaże się pojedynczym słabszym dniem - mówił skoczek, który indywidualnie uplasowałby się wczoraj dopiero na 28. miejscu.

Dobrą dyspozycję miał zaś potwierdzić Stoch, który w konkursie drużynowym spisał się świetnie. Indywidualnie zająłby czwartą pozycję.

Ostatecznie polska kadra ukończyła konkurs drużynowy na dobrym, piątym miejscu. Bezkonkurencyjna okazała się reprezentacja Słowenii, a podium uzupełnili Norwegowie i Niemcy.