Służby mogły popełnić błędy w sprawie Andresa Behringa Breivika - przyznała szefowa norweskiego kontrwywiadu PST. Janne Kristiansen była krytykowana za pospieszne uznanie, że plan sprawcy ataków, w których zginęło 77 osób, był nie do wykrycia.

REKLAMA

Musimy wykazać pokorę i uznać, że być może popełniliśmy błąd i być może mieliśmy złe priorytety - powiedziała dziennikowi "Aftenposten" Kristiansen.

Po krwawych zamachach z 22 lipca Kristiansen była ostro krytykowana za to, że pospieszyła się z wnioskiem, iż podległe jej służby nie mogły zapobiec tragedii.

Nie do wykrycia?

Breivik był "samotnym wilkiem" i prowadził tak anonimowe życie, że jego zamiary były nie do odkrycia. Nawet wschodnioniemiecka służba bezpieczeństwa Stasi nie odkryłaby jego zamiarów - mówiła Kristiansen w trzy dni po masakrze. Później Kristiansen przeprosiła za to sformułowanie.

PST otrzymała listę osób, które dokonywały zakupów online w polskiej firmie sprzedającej substancje chemiczne, które mogły zostać wykorzystane do produkcji bomby. Figurował na niej też Breivik.

Ale służby specjalne nie zdecydowały się nim zająć, ponieważ mężczyzna, bardzo aktywny w internecie w rozpowszechnianiu opinii wrogich islamowi i wielokulturowości, nie figurował w ich aktach.

12 sierpnia rząd Norwegii powołał niezależną komisję do wyciągnięcia wniosków z ataków i ewentualnego udoskonalenia metod pracy różnych organów władz. Komisja powinna zakończyć pracę 10 sierpnia 2012 roku.

Dymisji nie będzie

Kristiansen wykluczyła podanie się do dymisji. Nie odejdę w czasie burzy. Kiedy stoi się na czele, najważniejsze jest pozostanie na stanowisku w najtrudniejszych momentach - oświadczyła. A potem trzeba wszystko sprawdzić, kiedy już się wszystko uspokoi.

Kiedy ze strony opozycji podniosły się głosy, domagające się odejścia Kristiansen, minister sprawiedliwości Knut Storberget potwierdził, że ma do szefowej PST zaufanie.

W przeprowadzonych przez Breivika zamachach zginęło w sumie 77 osób: 69 w strzelaninie na wyspie Utoya i osiem w wybuchu bomby w rządowej dzielnicy Oslo.