To był w końcu pozytywny występ polskich biathlonistek na Mistrzostwach Świata w Oslo. W biegu indywidualnym na 15 kilometrów najwyżej – na 7. Miejscu - znalazła się Krystyna Guzik. Złoto zdobyła Francuzka Marie Dorin-Habert.

REKLAMA

Po słabym występie w sprincie, a tym samym także utracie szans na dobre lokaty w biegu na dochodzenie, nasze biathlonistki w końcu wlały w serca kibiców trochę optymizmu. To ważne, bo już w piątek w Oslo biało-czerwone powalczą w sztafecie, z którą wiążemy nadzieje medalowe.

Bieg indywidualny to wymagająca konkurencja. Długi dystans, aż cztery wizyty na strzelnicy. Dopiero podczas ostatniego strzelania szanse na brązowy medal zaprzepaściła Magdalena Giwzdoń. Jeden niecelny strzał i doliczona karna minuta oznaczała koniec marzeń o podium. Szkoda, bo wcześniej nasza najbardziej doświadczona zawodnika spisywała się naprawdę dobrze. Ostatecznie Gwizdoń znalazła się na 12. pozycji.

Najwyżej z Polek na 7. miejscu rywalizację ukończyła Krystyna Guzik – zdecydowanie najlepsza z biało-czerwonych w tym sezonie. Po dwóch strzelaniach Guzik była w ścisłej czołówce, ale niecelny strzał podczas trzeciej wizyty na strzelnicy pozbawił ją szans na medal. Bezbłędne czwarte strzelanie pozwoliło za to utrzymać miejsce w czołowej dziesiątce. Walki na długim dystansie nie wytrzymała Monika Hojnisz. Po dwóch dobrych strzelaniach na dwóch kolejnych zarobiła trzy karne minuty i zajęła 40. miejsce. Oczko niżej znalazła się Weronika Nowakowska. W jej przypadku dwa niecelne strzały trzeba przyjąć za dobrą monetę przed sztafetą.

Bezkonkurencyjne okazały się Francuzki. Marie Dorin-Habert i Anais Bescond szybko wypracowały sobie dużą przewagę i do samego końca toczyły korespondencyjną walkę o złoto. Ostatecznie Dorin-Hebert była szybsza o 10 sekund od koleżanki z reprezentacji. Obie panie dopiero na ostatnim strzelaniu zaliczył po jednym niecelnym strzale. Brązowy medal wywalczyła Niemka Laura Dahlmaier – mimo dwóch karnych minut.

Francuzki wyrastają więc do roli głównych faworytek w piątkowej sztafecie. Dzisiejszy bieg pokazała, że groźne będą Czeszki, Niemki i Włoszki, ale Polki jeśli pobiegną w takim stylu, jak dziś i dołożą do tego dobre strzelanie, mają szanse na walkę o podium.
Warto jeszcze odnotować, że indywidualny bieg w Oslo bez niecelnego strzału ukończyły zaledwie dwie zawodniczki. Kanadyjka Julia Ransom (20. pozycja) i Estonka Meril Beilmann (46.).

(mpw)