Prezydent Rosji Władimir Putin przyjechał do szpitala dla pacjentów z koronawirusem w dzielnicy Komunarka na obrzeżach Moskwy. Szef tej placówki Denis Procenko zaapelował do Putina, by władze przygotowywały się na wszelkie scenariusze pandemii.

REKLAMA

Putin zwiedził szpital ubrany w żółty kombinezon ochronny i specjalną maskę całkowicie zakrywającą twarz. Ocenił, że cały zespół szpitala jest "na posterunku bojowym" i "pracuje jak w zegarku". Podziękował szefowi placówki za pracę i podkreślił profesjonalizm lekarzy.

Procenko powiedział prezydentowi Rosji, że z punktu widzenia medycyny dotąd znane są dwa scenariusze rozwoju epidemii Covid-19: azjatycki, gdy uda się ją szybko wygasić i scenariusz jej narastania, który nastąpił we Włoszech. Bardzo ważne jest, by przećwiczyć ten scenariusz włoski, jeśli nagle nastąpi duży wybuch (epidemii) - zaapelował lekarz.

Ocenił przy tym, że Moskwa "poszła właśnie tą drogą" przygotowując szpital w Komunarce na potencjalnie dużą liczbę chorych. Zapewnił, że placówka jest w stanie przekształcić się w "duży ośrodek reanimacji", gdzie pracują lekarze różnych specjalności. Szpital przygotowuje teraz respiratory - relacjonował Procenko.

Jeśli zaś nagle pójdziemy drogą chińska czy koreańską i wszystko to zakończy się w kwietniu czy maju, to lekarze będą tymi, którzy z tego scenariusza ucieszą się najbardziej. Jednak wydaje mi się, że i tak trzeba się przygotowywać do najtrudniejszego scenariusza - mówił szef szpitala w Komunarce.

W ostatnim czasie Procenko udzielił kilku wywiadów mediom. W pierwszym z nich, dla rosyjskiej redakcji BBC lekarz opowiadał się za jak największym stopniem izolacji w celu powstrzymania epidemii.

Niedawno wybudowany szpital w Komunarce, obliczony na 600 miejsc, jest jednym z największych w Rosji. Stał się główną w Moskwie placówką, gdzie kierowane są osoby z podejrzeniem koronawirusa i leczeni są chorzy. Władze Moskwy zapowiedziały też przygotowanie kolejnych oddziałów szpitalnych w stolicy na przyjmowanie chorych.

Komunarka (ros. Kommunarka) znajduje się w granicach Moskwy od 2012 roku; na początku XX wieku był to region wiejski, w którym potem założono wielki sowchoz. W regionie tym znajdował się "obiekt specjalny" sowieckiego NKWD - leśny teren z daczami NKWD i na tym terenie w latach 30. XX wieku potajemnie rozstrzelano tysiące ludzi.