Założyciel portalu Wikileaks Julian Assange wziął udział w debacie zorganizowanej przez oksfordzkie towarzystwo dyskusyjne Oxford Union. Nie pojawił się jednak osobiście, ale był obecny dzięki połączeniu internetowemu.

REKLAMA

Assange, którego ekstradycji domaga się szwedzka prokuratura w związku z zarzutami dwóch kobiet, które oskarżyły go o gwałt, zaprzeczył zarzutom. Od dłuższego czasu przebywa na terenie ambasady Ekwadoru w Londynie. Wszystkie sądy w Anglii rozpatrujące jego sprawę przez ponad rok, łącznie z Sądem Najwyższym, uznały, że nie ma przeszkód formalno-prawnych, aby trafił do Szwecji. Żeby uniknąć ekstradycji, 40-letni Australijczyk schronił się na terenie ambasady. Podczas debaty w Oxford Union powiedział, że nie pojedzie do Szwecji, bo tamtejsze władze nie chcą zagwarantować mu, że nie zostanie wydany Amerykanom.

Po opublikowaniu przez Wikileaks tajnych depesz dyplomatycznych USA i dokumentów dotyczących wojen w Iraku i Afganistanie, Assange może zostać przez Amerykanów oskarżony o szpiegostwo. Grozi za to kara śmierci.
O roli Wikileaks, Assange mówił, że "portal jest elementem debaty na temat zakresu tajności w życiu publicznym". W czasie debaty przed budynkiem uniwersyteckim zorganizowano protest studentów przeciwnych zaproszeniu Australijczyka.