W związku z kryzysem migracyjnym parlament Słowenii postanowił podjąć stanowcze kroki i zaostrzyć prawo azylowe. Nowe przepisy upraszczają procedurę, w której państwo odmawia przyznania azylu oraz redukuje finansową pomoc dla uchodźców.

REKLAMA

Ustawa została przyjęta głosami koalicji rządowej. Przeciwna zaostrzeniu przepisów była głównie lewicowa opozycja. W głosowaniu nie wzięli natomiast udziału przedstawiciele opozycji konserwatywnej, tłumacząc, że według nich nowe prawo azylowe nie jest wystarczająco restrykcyjne.

Nowe prawo wprowadza m.in. przyspieszoną procedurą rozpatrywania wniosków osób ubiegających się o azyl, a tym samym upraszcza proces odmowy jego przyznania. Azylanci nie będą mogli także ubiegać się o jednorazową pomoc finansową w wysokości 290 euro - do tej pory taka kwota była przyznawana uchodźcom po zakończeniu procedury azylowej.

W wyniku ostrej krytyki ze strony organizacji obrońców praw człowieka, wykreślono przepis, zgodnie z którym osoby ubiegające się o azyl nie otrzymają go w Słowenii, jeśli wjechały do tego kraju z innego państwa Unii Europejskiej. To przywrócenia tego przepisu domagali się konserwatyści - bezskutecznie.

Organizacje obrońców praw człowieka uznały, że przyjęte przez parlament nowe prawo azylowe, choć łagodniejsze niż pierwotnie planowano, jest nadal zbyt restrykcyjne. Amnesty International skrytykowała ustawę, uznając, że znacznie zmniejsza prawa uchodźców i osób ubiegających się o azyl, a w niektórych elementów narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka.

Słowenia jest najmniejszym krajem na tzw. szlaku bałkańskim wykorzystywanym przez migrantów. Od października zeszłego roku, kiedy Węgry zamknęły swe granice dla migrantów, do Słowenii przybyło ich blisko 500 tysięcy. Niemal wszyscy wyruszali w dalszą podróż, do Austrii, Niemiec lub do krajów Europy Północnej. Jednak w ostatnich tygodniach Wiedeń, mimo krytyki ze strony Komisji Europejskiej, wprowadził limit wpuszczanych osób - do 80 ubiegających się o azyl dziennie i do 3 200 udających się dalej tranzytem.

(az)