Premier Donald Tusk nie spodziewa się by na portalu WikiLeaks zostały ujawnione polskie tajemnice państwowe. Amerykańska dyplomacja poinformowała polskie MSZ, że w dokumentach, jakie w ciągu weekendu zamierza opublikować portal internetowy WikiLeaks mogą znaleźć się "obszerne fragmenty" dotyczące Polski.

REKLAMA

Tusk pytany czy na portalu WikiLeaks może ukazać się coś, co jest niebezpieczne dla Polski, odparł: Według informacji jakie posiadam to jest problem dla tych, którzy nie umieli utrzymać tajemnicy. Czyli, jak wiadomo, chodzi tu o korespondencję amerykańską i instytucji amerykańskich pomiędzy sobą. A więc nie spodziewam się niczego, co mogłoby być w jakikolwiek sposób dla Polski czy to ambarasujące, czy mówiąc o czymś, co mogło być tajemnicą państwową. Natomiast na ile urzędnicy amerykańscy pofolgowali sobie w języku i co tam powypisywali, tego nie wiem - dodał.

Źródła rządowe poinformowały nieoficjalnie, że w dokumentach tych mają znaleźć się m.in. materiały z przebiegu "burzliwych" negocjacji polsko-amerykańskich ws. tarczy antyrakietowej. Pytany o kwestie dotyczące tarczy Tusk odpowiedział: Plotka głosi, że Amerykanie pisali między sobą z ubolewaniem, że bardzo twardo negocjujemy, ale jeśli rzeczywiście to jest w tej korespondencji, to raczej jest komplement niż pochodnia - zaznaczył premier.

Administracja USA ostrzegła kilka sojuszniczych państw, że tajne materiały, których ujawnienie w czasie weekendu zapowiedział portal internetowy WikiLeaks, mogą zawierać informacje szkodzące stosunkom USA z tymi krajami.