Hamas przekazał, że zgadza się na uwolnienie wszystkich izraelskich zakładników - żywych i tych, którzy zginęli - zgodnie z propozycją Trumpa dotyczącą Strefy Gazy - przekazano w oświadczeniu, które przytacza agencja Reutera. Odpowiedź organizacji na ultimatum Donalda Trumpa przekazał sam amerykański prezydent. "Izrael musi natychmiast zaprzestać bombardowań Gazy, abyśmy mogli bezpiecznie i szybko uwolnić zakładników!" - stwierdził gospodarz Białego Domu.

REKLAMA

"Hamas oświadcza, że potwierdza gotowość do natychmiastowego podjęcia negocjacji za pośrednictwem mediatorów w celu omówienia szczegółów tej sprawy" - przekazano.

W oświadczeniu organizacja ponownie zadeklarowała zgodę na przekazanie administracji Strefy Gazy palestyńskiemu niezależnemu organowi. Hamas wyraził także uznanie dla wysiłków pokojowych podejmowanych przez kraje arabskie, islamskie i społeczność międzynarodową, a także dla starań prezydenta USA Donalda Trumpa.

Hamas przekazał jednak, że nie rozbroi się, dopóki Izrael nie zakończy okupacji na terytoriach palestyńskich. Przedstawiciel grupy, Mousa Abu Marzouk wskazał ponadto w rozmowie ze stacją Al Jazeerą, że kwestie dotyczące przyszłości Gazy powinny być omawiane w ramach kompleksowego palestyńskiego porozumienia narodowego, którego Hamas będzie częścią. Dodał, że Hamas przystąpi do negocjacji we wszystkich sprawach związanych z grupą i jej uzbrojeniem.

Hamas w swoim stanowisku zaznaczył, że będzie dążyć do rozmów na temat innych zapisów 20-punktowego planu pokojowego Trumpa, który zaakceptował już Izrael. Stanowisko miało zostać przekazane mediatorom pośredniczącym w rokowaniach.

Izrael nie odniósł się natychmiast do odpowiedzi Hamasu.

Reakcja Donalda Trumpa

Oświadczenie Hamasu opublikował na Truth Social prezydent USA. Donald Trump dodał też znaczący komentarz: "Na podstawie właśnie wydanego oświadczenia Hamasu, wierzę, że są oni gotowi na trwały POKÓJ. Izrael musi natychmiast zaprzestać bombardowań Gazy, abyśmy mogli bezpiecznie i szybko uwolnić zakładników! W tej chwili jest to zbyt niebezpieczne. Jesteśmy już w trakcie rozmów nad szczegółami do ustalenia. To nie dotyczy tylko Gazy, to dotyczy długo oczekiwanego POKOJU na Bliskim Wschodzie" - napisał.

Ultimatum Trumpa

Prezydent USA Donald Trump dał Hamasowi czas do godz. 18 w niedzielę czasu w Waszyngtonie (w Polsce północ z niedzieli na poniedziałek), by zawarł porozumienie pokojowe, grożąc, że w przeciwnym wypadku wybuchnie "piekło, jakiego nikt nigdy wcześniej nie widział".

"Porozumienie z Hamasem musi zostać osiągnięte do niedzieli wieczorem o OSIEMNASTEJ (18.00) czasu w Waszyngtonie. Wszystkie kraje się podpisały! Jeśli to porozumienie OSTATNIEJ SZANSY nie zostanie osiągnięte, przeciwko Hamasowi wybuchnie PIEKŁO, jakiego nikt nigdy wcześniej nie widział. BĘDZIE POKÓJ NA BLISKIM WSCHODZIE, TAK CZY INACZEJ" - napisał Trump na swoim portalu Truth Social.

Prezydent USA polecił również "niewinnym Palestyńczykom", by opuścili tereny, na których znajdują się bojownicy Hamasu. Los bojowników według Trumpa zależy od jego decyzji.
"W ramach odwetu za atak na cywilizację z 7 października, ponad 25 000 »żołnierzy« Hamasu zostało już zabitych. Większość pozostałych jest otoczona i W WOJSKOWEJ PUŁAPCE, czekają tylko, kiedy wydam rozkaz 'GO', by szybko zgasić ich życie. Co do reszty, wiemy, gdzie i kim jesteście, i zostaniecie wytropieni i zabici" - napisał prezydent USA. "Proszę, aby wszyscy niewinni Palestyńczycy natychmiast opuścili ten obszar potencjalnie wielkiej śmierci w przyszłości i udali się do bezpieczniejszych części Gazy. Wszyscy będą pod dobrą opieką tych, którzy czekają, by pomóc" - dodał.

Plan Trumpa

Amerykański prezydent oficjalnie zaprezentował swój 20-punktowy plan pokojowy w poniedziałek podczas wizyty izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu. Netanjahu publicznie poparł ten plan, choć pozostawia on część kwestii niedoprecyzowanych. Porozumienie zakłada trwały rozejm, uwolnienie izraelskich zakładników w zamian za palestyńskich więźniów i zatrzymanych, stopniowe wycofywanie się Izraela ze Strefy Gazy, zwiększenie napływu pomocy humanitarnej i odbudowę tego terenu.

Według umowy Hamas musiałby też zrzec się władzy i złożyć broń, Izrael utrzymałby strefę buforową wokół Strefy Gazy, lecz wewnątrz jej granic. Za bezpieczeństwo wewnątrz odpowiadałyby międzynarodowe siły stabilizacyjne złożone z wojsk państw arabskich, władze sprawowaliby apolityczni urzędnicy palestyńscy pod nadzorem międzynarodowej Rady Pokoju, której prezesem byłby sam Trump, a w jej skład wszedłby również były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, uważany za autora propozycji, na której opiera się plan Trumpa.