To nie marszałek Sejmu, ale komendant Straży Marszałkowskiej zabrania dziennikarzom wstępu do Sejmu na podstawie jednorazowych przepustek. Tak wynika z odpowiedzi Biura Prasowego Sejmu, jaką na pytanie o podstawy prawne ograniczeń otrzymał nasz dziennikarz. Jedyne ograniczenia wprowadzone zarządzeniem marszałka Kuchcińskiego przestały obowiązywać przed tygodniem.

REKLAMA

Kancelaria Sejmu odpowiadając na pytanie o przepustki jednorazowe, wskazuje na paragraf 6 zarządzenia regulującego m.in. zasady wstępu dziennikarzy do Sejmu. Ten zaś mówi, że to komendant straży po powiadomieniu szefów kancelarii Sejmu i Senatu może wprowadzać szczególne zasady tego dostępu i nie muszą one mieć nawet charakteru pisemnego.

Co jednak istotniejsze, paragraf 6 umożliwia komendantowi tylko respektowanie przy wejściu do budynków dokumentów innych niż przepustki, określenie innych niż zwykle zasad korzystania z wejść i wyjść do Sejmu oraz wyznaczenie rejonów, gdzie można a gdzie nie można wchodzić. Nie ma w nim więc ani słowa o zakazie wstępu na podstawie jednorazowych kart wstępu, które Straż Marszałkowska ma po prostu wydawać osobom z legitymacjami dziennikarskimi.

Co więcej, komendant straży może paragraf 6 stosować tylko w przypadkach wyjątkowych, uzasadnionych względami bezpieczeństwa lub organizacyjnymi. W pustym w zasadzie Sejmie trudno się ich jednak dopatrzyć.

(mpw)