Polacy bez nagrody w tegorocznym oscarowym wyścigu. Ani film Agnieszki Holland, ani Janusz Kamiński nie zwyciężyli w kategoriach, w których byli nominowani. Statuetkę dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego zgarnęło "Rozstanie", a Oscara za najlepsze zdjęcia dostał Robert Richardson za obraz "Hugo i jego wynalazek". Mimo to Polacy nie byli rozczarowani werdyktem Akademii. "Myślę, że naprawdę było blisko" - mówiła Agnieszka Holland. Reżyserka nie była jednak zachwycona nagrodą dla "Artysty". Nazwała film "wydmuszką".

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

holland

Agnieszka Holland podkreślała, że jej film przegrał z naprawdę świetnym przeciwnikiem. Troszkę mieliśmy pecha, że taki dobry film był w konkurencji z nami. Więc dawno już uważałam, że może się tak zdarzyć, że przegramy z tym bardzo dobrym filmem. Nie jest to wstyd. Ashgar jest fantastycznym człowiekiem, bardzo utalentowanym artystą. A ten film mówi coś bardzo takiego głębokiego o sytuacji człowieka dzisiaj. I Akademia to doceniła - mówiła.

Reżyserka nie była zachwycona nagrodą dla najlepszego filmu. Muszę powiedzieć, że jestem w lepszej sytuacji, niż Terrence Malick czy Martin Scorsese, bo przegrałam naprawdę z dobrym filmem, a nie z jakąś wydmuszką idiotyczną. Myślę, że Akademia popełniła harakiri. Dlatego, że następne show już będzie miało przynajmniej 20 proc. mniejszą oglądalność - podsumowała.

Polska ekipa zadowolona

Michał Żurawski - odtwórca jednej z głównych ról w filmie - podkreślał w rozmowie z korespondentem RMF FM Pawłem Żuchowskim, że nie czuje się zawiedziony, a raczej totalnie podbudowany. Jest cudownie. To jest coś, co się bardzo rzadko zdarza. Wyjeżdżam stąd raczej z takim poczuciem, że częściej tu będziemy wpadać. Naprawdę - mówił. Jak dodał, najważniejsze, że film znalazł się w swojej kategorii w elitarnym gronie 5 filmów z całego świata.

To jest ogromna, gigantyczna perspektywa, wielki wachlarz i sama nominacja - ja wiem, że to banalnie brzmi, ale sama nominacja to już jest gigantyczne wyróżnienie. Zresztą ja się bardzo ucieszyłem, jak film "Rozstanie" dostał nagrodę, bo to jest naprawdę świetny film. Poza tym im się na pewno ta nagroda bardziej przyda niż nam - podsumował.

Bardzo zadowolony był także kompozytor muzyki do filmu Antoni Łazarkiewicz. Wyjeżdżamy stąd z poczuciem ogromnej satysfakcji z tego, że zostaliśmy wybrani jako jeden film z pięciu spośród tysięcy. Przegraliśmy z wybitnym filmem, tak że nie ma tutaj żadnego poczucia wstydu. Nie czujemy się zawiedzeni. Mieliśmy okazję poznać mnóstwo wspaniałych artystów, wspaniałych filmowców, rozmawiać z nimi jak równy z równym. To dla nas wszystkich - współtwórców tego filmu - powód do ogromnej satysfakcji - mówił.

Zawiedziona była natomiast Krystyna Chiger - ostatnia z żyjących osób, uratowanych przez Leopolda Sochę. którego zagrał Robert Więckiewicz. Żałuję, żal mi Agnieszki Holland. Taką pracę włożyła, żeby ten film stworzyć. Niestety, nie dostał Oscara. To, że był nominowany, to już było wielkim sukcesem. I ten film dużo więcej osób teraz będzie oglądać, bo jednak gdy jest film nominowany do Oscara, to to ma duże znaczenie. Bardzo się cieszę z tego powodu - dodała bardziej optymistycznie.

Holland po raz trzeci miała szansę na Oscara

"W ciemności" to trzeci film Agnieszki Holland, który wziął udział w walce o Oscary. Jest historią Polaka, który podczas II wojny światowej ukrywał w kanałach Żydów z lwowskiego getta. To pierwszy film, który w polskich kinach w 2012 r. osiągnął milionową widownię (na ekrany w Polsce trafił 5 stycznia).

63-letnia Holland jest najbardziej znaną i cenioną na świecie polską reżyserką i scenarzystką. W jej filmach występowali m.in. Leonardo DiCaprio, Christopher Lambert, Ed Harris, Maggie Smith, Jennifer Jason Leigh, Diane Kruger.

W 1986 r. nominację do Oscara w kategorii obraz nieanglojęzyczny przyznano za wyreżyserowane przez nią "Gorzkie żniwa", filmową produkcję RFN. Akcja "Gorzkich żniw" rozgrywa się w czasie II wojny światowej. Młoda Rosa ucieka z pociągu wiozącego Żydów do obozu koncentracyjnego. Odnajduje ją polski rolnik, Leon Wolny i decyduje się - mimo strachu - ukryć dziewczynę w swojej piwnicy. Mężczyzną kieruje litość, ale również pożądanie. Leon zmusza Rosę, by została jego kochanką.

W 1992 r. Holland otrzymała nominację do Oscara za adaptowany scenariusz filmu "Europa, Europa" (koprodukcja francusko-niemiecko-polska) we własnej reżyserii. "Europa, Europa" to opowieść o losach młodego Żyda Salomona Perela podczas II wojny światowej, który - w wyniku splotu różnych wydarzeń - trafia jako uczeń do szkoły Hitlerjugend, uznany przez Niemców za "idealnego aryjczyka".

Inne znane filmy Holland to: "Zabić księdza" z Christopherem Lambertem i Edem Harrisem w obsadzie (1988, prod. Francja/USA), "Tajemniczy ogród" z Kate Maberly i Maggie Smith (1993, USA), "Całkowite zaćmienie" - opowieść o relacji dwóch znanych poetów, Paula Verlaine'a i Arthura Rimbauda, w których wcielili się Leonardo DiCaprio i David Thewlis (1995, Wlk. Brytania/Francja/Belgia), kostiumowy "Plac Waszyngtona" z Jennifer Jason Leigh, zrealizowany na podstawie powieści Henry'ego Jamesa (1997, USA) oraz "Kopia mistrza" z Edem Harris w roli Ludwiga van Beethovena i Diane Kruger w roli asystentki kompozytora (2005, USA/Niemcy).

Kamiński - Polak, który odniósł sukces w Hollywood

Janusz Kamiński, był nominowany do Oscara za zdjęcia do "Czasu wojny" Stevena Spielberga, ma już w dorobku dwie statuetki, przyznane mu za pracę przy filmach tego samego reżysera: "Liście Schindlera" i "Szeregowcu Ryanie".

Ponadto w ubiegłych latach otrzymał dwie nominacje do Oscara - za zdjęcia do filmów "Amistad" (1998) oraz "Motyl i skafander" (2008). O nagrodę amerykańskiej Akademii Filmowej walczył zatem po raz piąty.

Film Spielberga "Czas wojny" ("War Horse") jest ekranizacją powieści Michaela Morpurgo, wydanej w Wlk. Brytanii w 1982 r. Inspiracją dla powstania tej książki były rozmowy z weteranami I wojny światowej. Podkreślali oni, że ciężki wojenny los był udziałem nie tylko ludzi, ale i zwierząt. Koni używano do jazdy, ale także jako zwierzęta pociągowe, dźwigające broń, ciężki ekwipunek i środki medyczne. Morpurgo podaje, że cała I wojna pochłonęła życie ponad 10 milionów koni. Głównym bohaterem "Czasu wojny", łączącego w sobie cechy filmu wojennego i kina familijnego, jest piękny, obdarzony niezwykłą osobowością koń o imieniu Joey, który prosto z angielskiej wioski trafia na front I wojny światowej i tam zadziwia ludzi swoją odwagą, biorąc udział w walkach jako koń kawaleryjski.

Jest nazywany ulubionym operatorem Stevena Spielberga, współpracował bowiem z tym reżyserem przy wielu jego filmach, m.in. przy: "Liście Schindlera" (1993), "Zaginionym świecie: Parku Jurajskim" (1997), "Amistad" (1997), "Szeregowcu Ryanie" (1998), "Raporcie mniejszości" (2002), "Terminalu" (2004), "Wojnie światów" (2005), "Monachium" (2005), filmie "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki" (2008), a także - ostatnio - przy "Czasie wojny" (2011).

Kamiński współpracował również z innymi znanymi twórcami - jest autorem zdjęć do filmów: "Jerry Maguire" w reż. Camerona Crowe'a, z Tomem Cruisem i Cubą Goodingiem Jr. w obsadzie (1996) oraz "Motyl i skafander" w reż. Juliana Schnabla.

Ekipa "W ciemności" w Hollywood (8 zdjęć)

Ekipa "W ciemności" na prezentacji twórców filmów najlepszych filmów nieanglojęzycznych. / Paweł Żuchowski / RMF FM
Ekipa "W ciemności" na prezentacji twórców filmów najlepszych filmów nieanglojęzycznych. / Paweł Żuchowski / RMF FM
Ekipa "W ciemności" na prezentacji twórców filmów najlepszych filmów nieanglojęzycznych. / Paweł Żuchowski / RMF FM
Ekipa "W ciemności" na prezentacji twórców filmów najlepszych filmów nieanglojęzycznych. / Paweł Żuchowski / RMF FM
Ekipa "W ciemności" na prezentacji twórców filmów najlepszych filmów nieanglojęzycznych. / Paweł Żuchowski / RMF FM
Ekipa "W ciemności" na prezentacji twórców filmów najlepszych filmów nieanglojęzycznych. / Paweł Żuchowski / RMF FM
Ekipa "W ciemności" na prezentacji twórców filmów najlepszych filmów nieanglojęzycznych. / Paweł Żuchowski / RMF FM
Ekipa "W ciemności" na prezentacji twórców filmów najlepszych filmów nieanglojęzycznych. / Paweł Żuchowski / RMF FM