50 żołnierzy i policjantów przez 6 godzin przeczesywało lasy w poszukiwaniu 38-letniego żołnierza ze Szczecina. Mężczyzna, który prawdopodobnie leczył się psychiatrycznie, zaginął bez śladu. Jego poszukiwania zostaną wznowione dopiero, gdy służby otrzymają informacje od osób, które mogły go widzieć.

REKLAMA

Ostatni raz plutonowego widział znajomy w czwartek po południu. Jacek Dzirba szedł w stronę wojskowej strzelnicy w Puszczy Bukowej. O zaginięciu męża policję i macierzystą jednostkę plutonowego poinformowała żona. Zgłoszenie wpłynęło w czwartek po godzinie 16. Według nieoficjalnych informacji, żołnierz był na urlopie zdrowotnym i leczył się psychiatrycznie w szpitalu w Szczecinie. Odbywał otwartą terapię - popołudniami ze szpitala wracał do domu.

Jacek Dzirba był na misji wojskowej w Afganistanie i Iraku, ale według rzecznika 5. Pułku Inżynieryjnego ze Szczecina, w którym służył, nie cierpi na zespół stresu bojowego. Już po zaginięciu mężczyzna miał wysłać SMS do pasierbicy, z którego wynikało, że żegna się z bliskimi. W tej chwili telefon komórkowy żołnierza jest wyłączony.

W momencie zaginięcia mężczyzna nie miał przy sobie broni, był ubrany po cywilnemu. Miał na sobie szare spodnie jeansowe, popielaty sweter z wysokim kołnierzem, popielatą kurtkę z czarnymi wstawkami na bocznych kieszeniach. Ma 167 cm wzrostu, jest szczupły, ma ciemne krótkie włosy. Policja prosi wszystkie osoby, które mogą pomóc w odnalezienie plutonowego o informacje na numery: 91-82-19-105 lub 997, 112.