Ubolewam nad tym, że rząd nie zna zasad negocjacji. Nic nowego nie zostało zaproponowane - powiedziała przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego Dorota Gardias. Szef ZNP Sławomir Broniarz zaznaczył natomiast, że rządowa propozycja kontraktu społecznego została wcześniej odrzucona przez związki.

REKLAMA

Wicepremier Beata Szydło po wtorkowych rozmowach ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych poinformowała, że strona związkowa odrzuciła propozycje rządu. Jak mówiła, rząd zaproponował skrócenie w nowym kontrakcie społecznym okresu dochodzenia do maksymalnych wynagrodzeń - z 2023 r. do 2022 r. lub 2021 r.

Wittkowicz: Strata czasu

Z ubolewaniem stwierdzam, że dzisiejsze spotkanie było stratą czasu. Rząd nie przedłożył żadnej nowej propozycji. Podtrzymał niedzielne porozumienie z NSZZ Solidarność jako propozycję do rozmów z nami, mimo że zostało to odrzucone przez związki w niedzielę, a pracowników w poniedziałek i wtorek. Nie ma żadnych przesłanek do tego, żebyśmy rozważali zawieszenie bądź ograniczenie naszej akcji. O złej woli strony rządowej świadczą dwa fakty: zerowa reakcja na jakiekolwiek propozycje związków i zerowa reakcja na argumenty i propozycje przedkładane przez stronę pracodawców - powiedział po spotkaniu Sławomir Wittkowicz, szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ.

W ocenie Sławomira Broniarza propozycja rządu może być dyskutowana w "odległym horyzoncie czasowym". Ale problem, który wyciągnął na szkolne korytarze 600 tysięcy nauczycieli i pracowników administracji obsługi jest już tu i teraz, i on dotyczy kwestii płacowych - zaznaczył.

Szefowa Rady Dialogu Społecznego powiedziała z kolei, że "negocjacje polegają tym, że jedna strona, która wzywa drugą stronę, coś proponuje". Nic nowego nie zostało zaproponowane. Nie doszukuję się żadnych intencji, jako szefowa RDS, ale ubolewam nad tym, że rząd nie zna zasad negocjacji - powiedziała.

Wolałabym, żeby następne spotkanie odbyło się z propozycją dla związkowców; związkowcy już przedstawili tę propozycję" - podkreśliła. "Nawołuję do negocjacji, żeby można było zakończyć strajk - zaapelowała Gardias.