"Jeśli w takich warunkach odbędą się wybory, mogą nie spełnić wielu międzynarodowych standardów" - ostrzega szefowa Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE Ingibjörg Sólrún Gísladóttir. Jej wpis został opublikowany na stronie organizacji.

REKLAMA

Prawdziwe wybory wymagają autentycznej kampanii, podczas której wyborcy mogą poznać programy i opinie wszystkich kandydatów, tak by móc podjąć odpowiedni wybór - podkreśla Ingibjörg Sólrún Gísladóttir.

Obecne ograniczenie publicznych zgromadzeń z powodu pandemii sprawia, że kampania jest niemal niemożliwa. Obawiam się, że jeśli w takich warunkach odbędą się wybory, mogą nie spełnić wielu międzynarodowych standardów - podkreśla Gísladóttir.

Uważnie śledzę debatę w polskim parlamencie. Apeluję do ustawodawców, by pomyśleli uważnie o konsekwencjach swoich decyzji. Powinni wziąć pod uwagę fakt, że wybory korespondencyjne przeprowadzone na tak dużą skalę w tak krótkim czasie mogą nie zapewnić poufności i równości głosowania - zauważa.

Jak ma wyglądać głosowanie korespondencyjne?

W poniedziałek Sejm przyjął ustawę, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. To samo rozwiązanie będzie miało zastosowanie w drugiej turze wyborów. Głosowanie będzie odbywać się bez przerwy od godziny 6 do godziny 20. W tych godzinach wyborcy - samodzielnie lub za pośrednictwem innej osoby - będą musieli umieścić kopertę zwrotną (z kartą do głosowania oraz podpisanym oświadczeniem o osobistym i tajnym oddaniu głosu) w specjalnie przygotowanej do tego celu nadawczej skrzynce pocztowej na terenie gminy, w której widnieją w spisie wyborców.

Przepisy stanowią też, że w stanie epidemii, marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu. Nowy termin wyborów prezydenta określony przez marszałka Sejmu musi odpowiadać terminom przeprowadzenia wyborów prezydenta określonym w konstytucji. Zgodnie z ustawą zasadniczą mogą one odbyć się w jedną z niedziel maja: 3, 10, 17.