To prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński miał zainicjować spotkanie szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego z Leszkiem Czarneckim, prezesem Getin Noble Banku – pisze w czwartkowym wydaniu „Gazeta Wyborcza”. Tak miał zeznać w czasie przesłuchania Chrzanowski.

REKLAMA

Do tych informacji nieoficjalnie dotarła "Gazeta Wyborcza". Chrzanowski miał zeznać w katowickiej prokuraturze, że to Adam Glapiński poprosił go o spotkanie z Czarneckim, a potem sam przyprowadził do niego bankiera.

Do spotkania doszło 28 marca 2018 roku. Ówczesny przewodniczący KNF zaoferował właścicielowi m.in. Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za około 40 mln zł - miało to być wynagrodzenie dla wskazanego przez szefa KNF prawnika. Czarnecki nagrał rozmowę, jednak w nagraniu nie znalazła się wypowiedź Chrzanowskiego o tej kwocie. Według biznesmena, szef KNF miał mu pokazać kartkę, na której zapisał 1 proc., co według "Wyborczej" miało stanowić część wartości Getin Noble Banku "powiązaną z wynikiem banku".

Z nagrania, którego stenogram Czarnecki przekazał prokuraturze wraz z zawiadomieniem o przestępstwie, wynika, że Chrzanowski miał proponować mu następujące przysługi: usunięcie z KNF Zdzisława Sokala - przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego - bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego (Getin Noble Banku i Idea Banku) przez państwo; złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł) oraz życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.

Więcej w czwartkowej "Gazecie Wyborczej".

Opracowanie: