Ekshumacje pozwolą raz na zawsze zakończyć stan niepewności - ustalić właściwe miejsca pochówku ofiar katastrofy smoleńskiej i przebieg zdarzeń – stwierdził minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Pytany w Telewizji Republika o doniesienia, że w grobie byłego prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotra Nurowskiego pochowano inną osobę, powiedział, że "to nie jest sytuacja nowa".

REKLAMA

To jest sytuacja, która nam wszystkim towarzyszy od ponad sześciu lat. Raczej należy przyjąć z ulgą, że mimo tego niebywałego harmideru nienawiści, z jakim mieliśmy do czynienia, ekshumacje są realizowane, dlatego że one pozwolą zakończyć stan niepewności raz na zawsze i gdy przebrniemy przez tę trudną sytuację, będziemy wiedzieli na pewno, jak jest - stwierdził Macierewicz.

Dopytywany, czy należy się spodziewać, iż doniesienia ws. nieprawidłowości przy pochówku mogą nie być ostatnimi, minister powiedział, że "trudno to orzec". Nie potrafię orzec, czy mamy do czynienia z kolejną, ale już ostatnią taką zamianą, czy też to jest tylko początek szerszego zjawiska. Trudno to dzisiaj ocenić. Nie ośmielałbym się tego robić - zauważył.

Prokuratura Krajowa poinformowała w czwartek, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że w grobie jednej z ekshumowanych w ostatnim czasie osób znajduje się ciało innej ofiary katastrofy smoleńskiej. Według nieoficjalnych informacji, potwierdzonych przez PAP, chodzi o Piotra Nurowskiego. Ekshumacja jego ciała odbyła się we wtorek.

Według komunikatu PK na możliwą zamianę ciał wskazują wyniki czynności procesowych. "Okoliczność ta zostanie rozstrzygnięta ostatecznie wynikami badań genetycznych. Zostali o tym poinformowani członkowie rodzin ofiar" - podkreślono.

To nie pierwsza taka sytuacja związana z pochówkiem ofiar katastrofy smoleńskiej. Między czerwcem 2011 r. a listopadem 2012 r. ówczesna prokuratura wojskowa przeprowadziła dziewięć ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej - wykazały one złożenie ciał sześciu ofiar w niewłaściwych grobach. Medycy sądowi, którzy pracowali przy tych ekshumacjach, stwierdzili błędy w 90 proc. dokumentacji medycznej nadesłanej przez Rosję.

(mn)