"Antyszczepionkowi terroryści nie mogą udawać żołnierzy Wojska Polskiego" - napisał na Twitterze minister obrony Mariusz Błaszczak. "Zakończyliśmy prace nad przepisami, które jednoznacznie zakażą noszenia mundurów przez tego rodzaju grupy i wprowadzą sankcje" - dodał.

REKLAMA

"Stosowne rozporządzenie kierujemy do uzgodnień międzyresortowych" - napisał minister obrony na Twitterze. Nie sprecyzował jednak, jakie szczegółowe regulacje ma zawierać projektowane rozporządzenie.

Antyszczepionkowi terroryci nie mog udawa onierzy Wojska Polskiego. Zakoczylimy prace nad przepisami, ktre jednoznacznie zaka noszenia mundurw przez tego rodzaju grupy i wprowadz sankcje. Stosowne rozporzdzenie kierujemy do uzgodnie midzyresortowych.

mblaszczakAugust 6, 2021

Jak poinformowała "Gazeta Wyborcza", członkowie stowarzyszeń sprzeciwiających się obostrzeniom związanym z pandemią, a także szczepieniom, występują w umundurowaniu Wojska Polskiego, co sprawia, że są brani za żołnierzy.

Jestem w szoku, że rząd polski, a przede wszystkim Jarosław Kaczyński - nie dlatego, że to jest mój główny oponent, ale dlatego, że to wicepremier ds. bezpieczeństwa - od samego początku tego kryzysu szczepionkowego milczy, nabrał wody w usta, nie robi nic, żeby wyjaśnić tę sytuację - mówił, nawiązując do tej sytuacji lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Jego zdaniem, "mamy do czynienia z typowymi zielonymi ludzikami".

Grupy ludzi w wojskowych mundurach bez żadnych uprawnień atakują punkty szczepień. To przypomina najgorsze momenty rewolucji na Ukrainie - zaznaczył lider PO. Używanie mundurów polskiego żołnierza, bez żadnych uprawnień, po to, żeby zastraszać lekarzy, zastraszać pielęgniarki, to jest wyjątkowo groźne, ale groźna jest też bezczynność państwa - dodał.

Nikt z nas nie ma pewności, czy nie jest to dywersja, której źródła są poza granicami Polski, to wcale nie jest wykluczone. Oczekujemy szybkich deklaracji i decyzji - powiedział lider Platformy.

W ostatnich dniach w Polsce doszło do fizycznych ataków na punkty szczepień. W niedzielę w nocy podpalono mobilny punkt szczepień i budynek sanepidu w Zamościu. Sprawca nadal jest poszukiwany. Pod koiec lipca w Grodzisku Mazowieckim doszło do awantury między grupą osób, które chciały wtargnąć do punktu szczepień, a pracownikami placówki.

W środę Komendant Główny Policji poinformował, że wydał polecenie objęcia całodobową ochroną mobilnych punktów szczepień oraz doraźną wszystkich pozostałych punktów szczepień.