Polscy szczypiorniści zaczynają walkę o mistrzostwa Europy, które w 2018 roku odbędą się w Chorwacji. Ich pierwszym rywalem będzie Serbia. To drużyna, która od kilku lat nie zdobywa medali najważniejszych imprez, ale od zawsze budzi respekt.

REKLAMA

Nikt w Polsce nie wyobraża sobie mistrzostw Starego Kontynentu bez biało-czerwonych, ale trener naszej drużyny Tałant Dujszebajew lubi powtarzać, że "pycha kroczy przed upadkiem". Nie możemy traktować tych kwalifikacji jak formalność. Serbia zawsze jest groźna. Ma utalentowanych zawodników, którzy na co dzień grają w Lidze Mistrzów, Bundeslidze - podkreśla selekcjoner reprezentacji Polski.

Spotkanie w trójmiejskiej ERGO Arenie zapowiada się bardzo interesująco tym bardziej, że w pierwszym meczu naszej grupy Rumunia sensacyjnie wygrała na wyjeździe z Białorusią 26:23. Zdaniem komentatorów, eliminacje mistrzostw Europy będą też pierwszym krokiem w procesie przebudowy drużyny. Szanse otrzymało kilku zawodników młodego pokolenia, którzy dopiero wchodzą do zespołu, jak na przykład Adrian Nogowski czy Krzysztof Łyżwa.

Faworytami meczu z Serbią są Polacy, którzy przy każdej nadarzającej się okazji podkreślają jak ważna jest dla nich gra w drużynie narodowej. U naszych rywali zabranie Darko Stanicia, Momira Ilicia, Marko Vujina i Alema Toskicia. Zawodnicy nie chcą grać dla reprezentacji, której trenerem jest Jovica Cvetković. W polskiej szesnastce zabraknie natomiast Przemysława Krajewskiego i Piotra Chrapkowskiego, którzy zmagają się urazami.

Do tej pory ERGO Arena jest bardzo szczęśliwa dla naszych zawodników. W dziewięciu meczach w gdańsko-sopockiej hali sześć razy wygrywali, a trzy razy schodzili pokonani. Co ciekawe, bilans w oficjalnych spotkaniach, to pięć zwycięstw, zero remisów i zero porażek.

Mecz z Serbią rozpocznie się o godz. 20. W niedzielę Polacy rozegrają spotkanie z Rumunią. Kwalifikacje potrwają do czerwca przyszłego roku.

(MRod)