Incognito czy w mundurach - szczecińscy radni zdecydują dziś czy kontrolerzy biletów w pojazdach miejskiej komunikacji będą nosić służbowe ubrania. Jak się przekonał nasz reporter Grzegorz Hatylak, pomysł ten ma swoich zwolenników. Ale przeciwników też.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

ha
Będzie ich widać i wszyscy będą ostrzeżeni - mówią zwolennicy tego pomysłu. Według przeciwników lepszy jest element zaskoczenia w przypadku karania osób, które jeżdżą bez biletów.

Pięć lat temu z mundurów dla kontrolerów biletów zrezygnowano w Poznaniu. Były niestety przypadki pobicia motorniczych czy kierowców, ponieważ byli myleni z nami. Zdarzyło się też tak, że ktoś, kto wracał w mundurze do domu był napadany. Mundur nie jest dobrym sposobem na kontrolę - uważa kontrolerka z Poznania.

W Krakowie nikt nie planuje demaskować osób wyłapujących pasażerów na gapę. Powodem są pieniądze, jakie zdobywają dla miasta. Kontrolerzy zatrzymują rocznie ponad 93 tys. pasażerów jadących bez biletów, a to prawie 8 mln zł, które zasilają budżet. Zdemaskowanie tych osób to automatyczny spadek liczby wystawianych kar. Można przypuścić, że osoba, która jechałaby bez biletu, a zobaczyłaby kontrolera ubranego w mundur, w ostatniej chwili kasowałaby bilet - uważa Marek Gancarczyka z krakowskiego MPK. Nie będzie więc mundurków dla kontrolerów, mogą być podwyżki cen biletów, bo już brakuje 30 mln zł na komunikację miejską.

Piotr Świątkowski, Maciej Grzyb