Świat jest na "katastrofalnej drodze" do ocieplenia klimatu o 2,7 st. C - ostrzegł sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Zaapelował do rządów krajów, aby dążyły do większej redukcji emisji gazów cieplarnianych.

REKLAMA

Opublikowana w piątek ocena zobowiązań narodowych 191 krajów "pokazuje, że świat jest na katastrofalnej drodze do ocieplenia o +2,7°C" - zakomunikował Guterres. Dodał, że według tego raportu do 2030 roku nastąpi wzrost emisji gazów cieplarnianych o prawie 16 proc. w porównaniu z poziomami z 2010 r.

Według Guterresa naukowcy alarmują, że świat musi jeszcze bardziej ograniczać emisje gazów, jeśli ma być osiągnięty najbardziej ambitny cel porozumienia paryskiego z 2015 roku, czyli ograniczenie globalnego wzrostu temperatury o 1,5 Celsjusza do 2100 r.


"Każdy dodatkowy ułamek stopnia będzie mnożył dramatyczne konsekwencje"

Każdy dodatkowy ułamek stopnia będzie mnożył dramatyczne konsekwencje. Potrzebujemy 45-procentowej redukcji emisji do 2030 r., aby osiągnąć neutralność emisyjną do połowy wieku - powiedział szef ONZ. Podkreślił, że według ekspertów Ziemia ociepliła się już o 1,1 st. C od czasów przedindustrialnych.

Według szefa ONZ bez bardziej ambitnych zobowiązań rządów krajowych dalsze ocieplanie klimatu będzie brzemienne w skutki i o wiele bardziej niszczycielskie niż te, które obecnie nękają ludzi na całym świecie, jak huragany, powodzie i pożary.

ONZ w raporcie zaznacza, że 113 krajów przedłożyło do końca lipca aktualizacje swoich celów emisyjnych. Ich zobowiązania skutkowałyby 12-procentowym spadkiem emisji w tych krajach do końca dekady, ale liczba ta może się podwoić, jeśli obietnice i zapewnienia niektórych rządów, dotyczące dążenia do neutralności węglowej do 2050 r., zostaną przełożone na działania.

"Nie mamy czasu do stracenia"

Przywódcy muszą zaangażować się w szczerą dyskusję, napędzaną nie tylko bardzo uzasadnionym pragnieniem ochrony interesów narodowych, ale także równie ważnym celem przyczyniania się do dobrobytu ludzkości - powiedziała szefowa ONZ ds. klimatu Patricia Espinosa, której biuro przygotowało raport. Po prostu nie mamy już czasu do stracenia - dodała.

Espinosa wyjaśniła, że niektóre publiczne obietnice, takie jak dążenie Chin do neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2060 r., nie zostały jeszcze formalnie przedłożone ONZ, a więc nie zostały uwzględnione w raporcie.

Z kolei Indie, Arabia Saudyjska, Brazylia i Meksyk, czyli kraje, które wraz z Chinami odpowiadają za połowę emisji gazów cieplarnianych do atmosfery, przedstawiły zaktualizowane obietnice, które jednak, według analityków, spowodują wyższe emisje niż te, które założono w poprzednich projektach.

Tematem zagrożenia globalnym ociepleniem zajmować się będzie konferencja ONZ COP26, która odbędzie się w Glasgow między 31 października a 12 listopada. Przewodniczący COP26 Alok Sharma zapowiedział, że "bez działań wszystkich krajów, zwłaszcza największych gospodarek, nasze wysiłki mogą pójść na marne".

Walka ze zmianami klimatycznymi zakończy się sukcesem tylko wtedy, gdy wszyscy zjednoczą się w dążeniu do większych ambicji, współpracy, wiarygodności. Nadszedł czas, aby przywódcy zajęli stanowisko i dotrzymali obietnic, w przeciwnym razie ludzie we wszystkich krajach zapłacą wysoką cenę - podsumował Guterres.