Brazylia, Argentyna, Niemcy, Portugalia...Wybrzeże Kości słoniowej - sprawdź, komu będą kibicować dziennikarze RMF FM.

REKLAMA

Mundialowe szaleństwo ogarnęło też naszą redakcję - dziennikarze RMF FM w specjalnej sondzie opowiadają o swoich mundialowych wspomnieniach. A jakie są Wasze? Wpisujcie swoje odpowiedzi w komentarzach!

1. Mój pierwszy mundial...
2. Najbardziej utkwił mi w pamięci...
3. Kto będzie mistrzem świata?
4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków?

***

1. Mój pierwszy mundialto ten w Meksyku w 1986. Pamiętam gola Smolarka przeciw Portugalii, co dało nam wyjście z grupy. I pamiętam porażkę 0:4 z Brazylią…

2. Najbardziej utkwił mi w pamięcimundial w Korei i Japonii - wszystko działo się tak szybko, mieliśmy tak wielkie oczekiwania, wszystko skończyło się tak szybko, mieliśmy tak duże rozczarowanie…

3. Kto będzie mistrzem świata? Hiszpania, nawet jeśli przegrywa na początek

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Hiszpanii i Niemcom, bo grają ze słowiańsko-iberyjską fantazją.
1. Mój pierwszy mundial...Pierwszy za mojego życia? To Meksyk 1986. Pierwszy, który pamiętam – choć to tylko przebłyski – to USA i 1994 rok. Jakiś doping i jakiś Diego Maradona… nic z tego nie rozumiałem. Bardziej przemawiały do mnie dwa inne nazwiska tamtych mistrzostw: Romario i Baggio… no i te spory na „podwórkowym boisku”, kto dziś będzie Brazylią, a kto Włochami.

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci...Mecz Polski z Niemcami w 2006 roku. I różne emocje z nim związane. Spotkanie oglądaliśmy ze znajomymi na telebimie na sopockim Monciaku. Paradoksalnie oczekiwania rosły wraz z upływem czasu. Także u mnie, choć nigdy nie byłem zagorzałym kibicem piłkarskim. Słupki, poprzeczki… Już prawie koniec meczu, gdy na tablicy widniało wciąż – zadowalające nas – 0:0. W powietrzu czuć było ogromne napięcie. A potem doliczony czas i bramka dla Niemiec. Jeden z moich znajomych – piłkarski fanatyk – usiadł na ziemi i popłakał się. W kilku miejscach na raz ludzie, którzy przed chwilą wspólnie dopingowali Polskę, zaczęli się bić. Najwyraźniej tylko tak potrafili dać upust kumulowanym przez cały mecz emocjom. A zaraz potem komiczna wręcz chwila. Wcięty dwudziestokilkulatek. Wysoko w górę podniósł biało-czerwony szalik skandując „Janas! Ja was nienawidzę.”

3. Kto będzie mistrzem świata?Gospodarz. Nie wyobrażam sobie, by mogli to przegrać. Ze względów społecznych chociażby.

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Zasadzie fair play.
1. Mój pierwszy mundial... Mam to szczęście ;), że pamiętam 1974 rok. Podczas losowania grup przekonywałem Tatę, że dobrze byłoby trafić na Brazylię, bo i tak byśmy przegrali, ale zagrać z mistrzem świata, to jest coś. Potem jednak zagraliśmy z Brazylią i... wygraliśmy. A wcześniej było Wembley. Kto nie przeżył... wie co stracił.

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci... Tu dwie historie. Najpierw 1982 rok, mecz Polska - ZSRR i półfinał Niemcy - Francja. W pierwszym przypadku sprawa jest jasna, a co do drugiego... do dziś nie widziałem na mundialu innego spotkania, w którym w dogrywce i karnych byłoby tyle emocji. Po drugie, 2001 rok, emocjonujące losowanie grup mistrzostw świata 2002 w Korei i Japonii i radosny komentarz mojego 5-letniego wówczas syna, Jaśka, z którym od półtora roku mieszkaliśmy w Waszyngtonie: "Mamo, mamo, nasi glają sz Polszką!".

3. Kto będzie mistrzem świata? Może i Brazylia. Ale po "występie" Freda w polu karnym w meczu z Chorwacją moja dotychczasowa sympatia dla "kanarkowych" sięgnęła dna. Więc może jednak kto inny...

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Trzymam za tych, którzy jeszcze nie wygrywali: Portugalię, Belgię i... Wybrzeże Kości Słoniowej.
1. Mój pierwszy mundial... Pierwszy świadomy mundial 10-latka, czyli 1982 rok i Polacy na mistrzostwach w Hiszpanii. Zaciśnięte kciuki, a tu dwa pierwsze mecze w grupie i dwa bezbramkowe remisy z Włochami i Kamerunem. Polska na ostatnim miejscu w grupie! A potem mecz ostatniej szansy i pogrom Peruwiańczyków 5:1. 5 bramek w ciągu 22 minut! Potem II runda - mecz z Belgią i trzy bramki Zbigniewa Bońka. 3:0. Kolejny mecz był już z podtekstem Polska - ZSRR. Trwający stan wojenny, transparenty z "Solidarnością" na trybunach, Włodzimierz Smolarek tańczący z piłką w narożniku boiska i upragniony remis 0:0. Polaka w półfinale! Pomyślcie, co działoby się dziś w tym kraju! Kolejny mecz niestety znowu z Włochami - my bez Bońka, oni z mierzącym w tytuł króla strzelców - Paolo Rossim. Wygrali 2:0.Finał nie dla nas, ale gramy o 3. miejsce z Francją. W ostatnim meczu w Hiszpanii wygrywamy 3:2 po golach Szarmacha, Majewskiego i bohatera mojej dziecięcej wyobraźni - zawodnika Arki Gdynia - Janusza Kupcewicza.

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci... czytaj wyżej. Polska, która dziś jest na 69. miejscu w rankingu FIFA, przed Irlandią ale za Salwadorem, Boliwią czy Albanią...Wtedy graliśmy o finał!.

3. Kto będzie mistrzem świata? Trudne zadanie przed broniąca tytułu Hiszpanią. Jeżeli to zrobią udowodnią, że udało im się wychować całe pokolenie znakomitych piłkarzy. Że w ogóle w sporcie nie mają sobie równych w Europie - piłka nożna, koszykówka, tenis, piłka ręczna? Może ktoś z Ministerstwa Sportu pojechałby do Madrytu podejrzeć jak oni to robią? Ale Hiszpanie w Brazylii staną twarzą w twarz z Ameryką Południową. Sukcesu głodni są Brazylijczycy, ale grają pod ogromną presją kibiców. W mistrzowski sukces mierzy też Argentyna - Mascherano, Di Maria, Maxi Rodriguez, Messi, Higuain, Lavezzi, Aguero... Wiem nazwiska nie grają - na mundialu potrzebna jest drużyna!

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Włochom i każdej drużynie, która sprawi niespodziankę, ucierając nosa tym największym. Może to będzie Belgia? Przez eliminacje przeszli jak burza, a w swoim składzie mają piłkarzy odgrywających kluczowe role w najlepszych europejskich ligach: bramkarza Atletico - Courtoisa, obrońcę Manchesteru City - Kompany’ego, pomocnika Chelsea - Hazarda i napastnika Evertonu - Lukaku. Do tego Adnan Januzaj - 19 letni fenomen z Manchesteru United. Mają piłkarzy - nie mają turniejowego doświadczenia. W grupie H mistrzostw z belgijskimi "Czerwonymi Diabłami" Algieria, Rosja i Korea Południowa. Jeżeli wyjdą, w 1/16 trafić mogą na Niemców, Portugalczyków, Ghanę lub USA. Oni też mogą sprawić niespodziankę! Trener Amerykanów Juergen Klinsmann niby przyznaje, że nie mają szans na zwycięstwo, bo "to jeszcze nie ten poziom", ale jeżeli zagrają siedem meczów życia - to taki Jozy Altidore ma szanse zostać bohaterem masowej wyobraźni na miarę Supermana!
1. Mój pierwszy mundial... Pierwszy, który pamiętam to ten w Stanach Zjednoczonych w 1994 roku. Kojarzy mi się przede wszystkim z bramkami Christo Stoiczkowa i grą Bułgarów. To był mundial wielkich napastników - Roberto Baggio, Romario, Juergena Klinsmanna, Bebeto czy Gabriela Batistuty.

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci... Ze względów tylko piłkarskich - zdecydowanie mundial we Francji w 1998 roku. Davor Suker zdobył koronę króla strzelców i poprowadził Chorwatów do brązowego medalu, a Zinedine Zidane i Emmanuel Petit odebrali w finale wszystkie nadzieje wielkim Brazylijczykom, z moim idolem z dzieciństwa - Roberto Carlosem. Wybierając pozasportowo - postawiłbym na ostatni mundial w RPA. Dzięki niemu poznałem przyszłą żonę.

3. Kto będzie mistrzem świata? Nie wierzę w Brazylię i Argentynę. Stawiam na Hiszpanów, dla których będzie strzelał Diego Costa.

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Jak zwykle reprezentantom Afryki, czyli Ghanie, Wybrzeżu Kości Słoniowej i Nigerii, oraz Anglii. Liczę też na piękne mecze Belgów.
1. Mój pierwszy mundial... Zawsze wydawało mi się, że USA 1994, ale patrząc realnie i obiektywnie - czy rodzice pozwoliliby sześciolatkowi zarywać noce dla mistrzostw w Ameryce ?:) Francję przeżywałem już w pełni świadomie!

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci.... Szok, że Brazylia przegrała tamten finał z Francją. Świetlica i wiszący pod sufitem niewielki telewizor, na którym cała szkoła oglądała w 2002 roku mecz Polska - Korea. Sędziowie holujący Koreę Południową do strefy medalowej. "Główkę" Zinedina Zidane'a i rękę Luisa Suareza.

3. Kto będzie mistrzem świata? Historia mówi - Brazylia, rozum podpowiada - Hiszpania, a serce - Niemcy.

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Zawsze kibicowałem Niemcom i Brazylijczykom - i oczywiście pozostaje im wierny. Ale będę też ściskał kciuki za Szwajcarię, Belgię i wszystkie drużyny z Azji i Afryki - bo dla nich też uwielbiam oglądać mundiale:)
1. Mój pierwszy mundial...To był ten w Argentynie w 1978 roku. Pierwszy, bo w tym roku się urodziłam.

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci...Niestety ten mundial z Edytą Górniak. Były też wyżelowane włosy naszych piłkarzy z buńczucznymi zapowiedziami i przechwałkami. A skończyło się tak żałośnie, że żałowałam, iż wcześniej jeździłam samochodem z wielką, wywieszoną biało-czerwoną flagą i okrzykami zagrzewającymi do boju Polaków.

3. Kto będzie mistrzem świata? Marzę, żeby zaśpiewać: "Już za cztery lata Polska będzie Mistrzem Świata", ale na to nie ma perspektyw. Może tym razem nie Niemcy?

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków?Canarinios i Argentyńczykom.
1. Mój pierwszy mundial - ten w 1974 roku w Niemczech

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci - w Hiszpanii w 1982r, kiedy biało-czerwoni również wywalczyli brąz. Pamiętam wielką euforię na warszawskich Stegnach w tak trudnych dla nas czasach

3. Kto będzie mistrzem świata ? Brazylia

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Hiszpanii, Niemcom i Brazylii:)
1. Mój pierwszy mundial... Swego pierwszego mundialu nie pamiętam. Co prawda miałem już 4 lata, ale żaden obraz z wielkiego dla polskiej piłki roku 74 nie utkwił mi w pamięci. Podobno na widok meczów pytałem wówczas "a baja będzie?", a skoro nie było - traciłem zainteresowanie telewizorem. Ale już cztery lata później emocje piłkarskie przeżywałem w pełni. Uwielbiałem Andrzeja Szarmacha i jego gol główką przeciw Peru zrobił na mnie duże wrażenie. Straszny mecz z Argentyną - przespałem (był w środku nocy), ale pamiętam poranek, gdy dowiedziałem się, że Deyna nie strzelił karnego i przegraliśmy. Oj bardzo to przeżyłem...

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci... 1982 rok i mecz ze Związkiem Radzieckim - oglądany na kolonii, w małym czarno-białym telewizorze i "dosłuchiwany" w ostatnich minutach w radiu, bo była burza i w szkole, w której spaliśmy, zabrakło prądu. Te mistrzostwa to zresztą apogeum mojego zainteresowania piłką i do dziś, obudzony w środku nocy, potrafię podać wyniki i strzelców goli dla Polski.

3. Kto będzie mistrzem świata Argentyna, Hiszpania, Niemcy lub Brazylia.

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Chciałbym, żeby mistrzem świata została Argentyna, bo lubię Messiego. Poza tym lubię, jak wygrywają faworyci, bo uważam, że dobrym drużynom należą się zwycięstwa, a szczęście "czarnych koni" musi mieć swoje granice.

1. Mój pierwszy mundial.... Jedynych Mistrzostw Świata, które warto przechowywać w pamięci z 1974 roku, nie pamiętam... Zatem mój pierwszy mundial POMIJAM

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci.... Słynny mecz, przed którym wszyscy Francuzi skandowali: "Zizou! Président!", a po którym nie było końca spekulacji, co takiego Materazzi powiedział Zidane'owi : )) Zatem najbardziej utkwiła mi w pamięci główka, którą przeszedł do historii Mundial 2006.

3. Kto będzie mistrzem świata? Polska. Już za cztery lata.

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków Stawiam na Brazylię i z całego serca będę jej kibicować. Może chociaż to zrekompensuje Brazylijczykom gigantyczny koszt organizacji mundialu : ))
1. Mój pierwszy mundial...Mój pierwszy mundial nie nazywał się "mundial". Pierwsze oglądane przeze mnie świadomie (oj, bardzo świadomie!) Mistrzostwa Świata w piłce nożnej nosiły oficjalną nazwę "Fußball-Weltmeisterschaft 1974". Rozgrywały się w Niemczech Zachodnich zwanych wtedy NRF-em. Wyczyny reprezentacji Górskiego śledziłem na ekranie czarno-białego telewizora "Tosca". Zamiast tornistra miałem "kultową" torbę na ramię z wizerunkiem maskotek imprezy- dwóch niesfornych chłopaków Tipa i Tapa, podobnych do Bolka i Lolka.

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci...Najlepiej zapamiętałem mecz Polska - Włochy, wygrany przez Orłów Górskiego 2:1, z niesamowitą bramką Kazimierza Deyny, który walnął zza pola karnego w samo okienko i pokonał świetnego Dino Zoffa. Czytałem, że pan Kazik musiał potem w przerwie wymieniać but, który mu pękł po tej bombie.

3. Kto będzie mistrzem świata?Nie będę oryginalny: złoto zdobędzie Brazylia. Życzę im tego. Futbol to dla nich narodowa religia, więc nie mogą przegrać. Nie chcę, żeby w ich kraju zapanowała żałoba narodowa.

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków?Będę trzymał kciuki za Chorwatów. Mają podobne barwy do naszych. Biało-czerwona szachownica dobrze mi się kojarzy.
1. Mój pierwszy mundial... Wydaję mi się, że Argentina '78, ale to tylko przebłyski pamięci - telewizor ametyst, okrzyki starszych: Mario Kempes i serpentyny na trybunach. Choć nie mam już pewności co z tego pamiętam, a co utkwiło mi w pamięci, gdy mecze z mundialu '78 oglądałem już potem. Na pewno pierwszy już w pełni świadomie oglądany mundial od dechy do dechy to Hiszpania'82. To po tym mundialu na boisku wszyscy chcieli być Bońkiem - po trzech bramkach z Belgią, a po 5:1 z Peru poprosiłem rodziców o Atlas Świata:) Gdzie to Peru?

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci... Niestety mundial Mexico '86. Niestety, bo pamiętam jak popłakałem się po drugiej bramce Linekera. Potem trzecia Linekera i 4 bramki wbite nam przez Brazylie złamały moje młode kibicowskie serce. O, jak bolało serce małego chłopca.

3. Kto będzie mistrzem świata? Argentyna lub Niemcy. No albo Brazylia, gdy pomogą sędziowie.

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Argentynie i Urugwajowi. Z krajów europejskich mocno trzymam kciuki za Chorwatów, choć Mandżukić to nie Suker. Bardzo jestem ciekawy jak poradzi sobie Belgia... Ale sukces Argentyny w Brazylii to byłoby coś!:)
1. Mój pierwszy mundial... W pełni świadomy tego co dzieje się na ekranie telewizora oglądałem mundial w 1998 roku. Nie wiem dlaczego, ale kibicowałem gospodarzom - Francuzom - co przyniosło mi sporo pozytywnych emocji. To wtedy zachwyciłem się kunsztem Zinedina Zidane'a...

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci... Co łączy się z punktem 1. - nigdy nie zapomnę bowiem efektownej "bańki" w wykonaniu "Zizou". Z jednej strony byłem w szoku, że Zidane nie dokończy tego meczu, ale z drugiej wiedziałem, że musiał mieć poważny powód by zrobić coś co ewidentnie wykluczało go z dalszej gry...

3. Kto będzie mistrzem świata? Brazylia - piłkarsko na pewno nie są najsilniejsi, ale trybuny zrobią swoje.

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Brazylia - uwielbiam brazylijskich kibiców, więc duchowo będę z nimi :)
1. Mój pierwszy mundial... Chyba Meksyk 1986. Byłam dzieckiem. Pamiętam, że ktoś grał i Maradonę przeskakującego nad leżącym przeciwnikiem. Potem mam dziurę w pamięci aż do Francji w 1998.

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci... Zidane w starciu z Materazzim.

3. Kto będzie mistrzem świata? Ten kto wygra w finale. Na pewno nie Niemcy. Pieniądze postawiłabym na Hiszpanię.

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Nikomu. Ja i piłka nożna nie mamy po drodze :)

1. Mój pierwszy mundial... Nie pamiętam swojego pierwszego mundialu, ale pamiętam pierwszy, który obejrzałam od deski do deski prowadząc przy tym własne zapiski z wynikami, kartkami, itd. :-) To były Mistrzostwa w 2006 roku :-)

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci... Finał Francja - Włochy i główka Zidane ;-) Nie uderzał wtedy co prawda w piłkę, ale w klatkę włoskiego piłkarza Marco Materazziego ;-) A ja tak kibicowałam Włochom, że z nerwów bluzkę zniszczyłam!

3. Kto będzie mistrzem świata? Odpowiedź może być tylko jedna - NIEMCY!

4. Komu będę kibicowała pod nieobecność Polaków? Tu też odpowiedź może być tylko jedna - NIEMCOM! :-)
1. Mój pierwszy mundial... Mundial w USA - rok 1994 więc w tym roku obchodzę mały jubileusz. Pamiętam mecz otwarcia Niemcy-Boliwia i Jurgena Klinsmanna po zdobyciu jedynej bramki. To co jeszcze zapadło mi w pamięć to gol Rogera Milli, 5 bramek Olega Salenki, gol Maradony, szwedzki duet napastników Thomas Brolin - Martin Dahlin i oczywiście Jordan Leczkow. No i jeszcze ten niesamowity gol Branco w pojedynku z Brazylią.

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci...Chyba jednak moja zapłakana koleżanka. W 2002 roku regularnie zrywaliśmy się z lekcji, żeby oglądać mecze Polaków, także to była trzykrotna regularność... Po dwóch sromotnych porażkach oglądaliśmy więc mecz z USA. Koleżanka spóźniła się zaledwie kilka minut, ale zdążyła przegapić pierwszego polskiego gola na mistrzostwach, a możliwe, że i drugiego. Tego dokładnie nie pamiętam. Kiedy wchodziła krzyczeliśmy, że Polska prowadzi, ale oczywiście nie wierzyła. Kiedy w końcu zobaczyła wynik zaczęła płakać i biało-czerwone flagi wymalowane na policzkach całe się rozmazały.

3. Kto będzie mistrzem świata? Cóż w Ameryce Południowej zawsze świetnie radziły sobie ekipy właśnie z tego kontynentu więc może jednak Brazylia? Wygrany finał pozwoli zapomnieć o porażce na Maracanie podczas mundialu w 1950 roku. Coś do udowodnienia ma też Leo Messi, bo dziesiątki, setki bramek w Barcelonie bez sukcesu na mistrzostwach świata pozostawią u niego ogromny niedosyt. Także Brazylia albo Argentyna.

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Zawsze kibicuję Włochom. Miłością do Italii zaraził mnie mój przyjaciel, wielki fan Alessandro Del Piero. To właśnie z nim dopingowałem Włochów pod Bramą Brandenburską w 2006 roku. Po zwycięstwie zaczęliśmy krzyczeć "Italia, Italia!!", a patrzyliśmy oczywiście na grupę osób w takich właśnie koszulkach. Jeden z nich podszedł przywitał się i powiedział: "Jaka Italia? Jestem Kary ze Złotoryi." To wydarzenie tylko wzmocniło moją więź z reprezentacją Włoch.
1. Mój pierwszy mundial... 1978 rok, Argentyna. Pamiętam niewyraźnie, ale jednak! Tak wiem, mnie też trudno w to uwierzyć :-)

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci... Telewizor na drewnianych nogach. I mój kibicujący tata, który uczył czterolatkę jak odróżnić karnego od spalonego

3. Kto będzie mistrzem świata? Rozum mówi Brazylia, serce by chciało Portugalię. I wcale nie chodzi o urodę i seksapil piłkarzy. To znaczy nie tylko o to chodzi :-)

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Portugalii. I Luisowi Figo. Wiem, że nie gra, ale sentyment do niego pozostaje.
1. Mój pierwszy mundial...1. 1982 Hiszpania - miałem wtedy niecałe dwa latka. Mistrzostwa w Meksyku przegapiłem, pierwsze kibicowanie odnotowałem dopiero podczas mundialu we Włoszech w 1990r.

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci.... Konkurs rzutów karnych w finale Mistrzostw Świata w USA w 1994r.. Rewelacyjna drużyna Canarinhos pod wodzą Carlosa Alberto Parreiry i przestrzelony karny idola nastolatek Roberto Baggio...

3. Kto będzie mistrzem świata? Oczywiście Brazylia.

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Trzymam kciuki za Wybrzeże Kości Słoniowej (lubię taki "bałaganiarski" futbol, wolny od schematycznych nudnych zagrań rodem z Europy), cenię Hiszpanię i Portugalię, dobrze życzę też Argentynie. Wiem wiem... w fazie pucharowej będę musiał wybierać, w takim wypadku patrz punkt 3. :)

1. Mój pierwszy mundial... - pierwsze MŚ, które świadomie oglądałem i zapamiętałem, to mundial 1998 we Francji. Niezniszczalna była wtedy gra World Cup ’98!

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci... – finałowy mecz Francja–Brazylia na St Denis w 1998 r.

3. Kto będzie mistrzem świata? Argentyna

4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Anglikom
1. Mój pierwszy mundial... Mój pierwszy mundial... Pierwszy mundial, który aktywnie oglądałem to chyba Francja z 1998 roku. Kiedy o nim wspominam od razu mam przed oczami finał Francja-Brazylia, który oglądałem gdzieś w lesie niedaleko Wejherowa. Niestety telewizor był czarno-biały i nie mogłem podziwiać piłki mundialowej - tricolore. Pamiętam jeszcze koguta Footix'a. Według mnie jedna z ciekawszych maskotek mundialowych

2. Najbardziej utkwił mi w pamięci... Najbardziej utkwił mi w pamięci... Oczywiście awans Polaków do mundialu w Korei i Japonii. To było prawdziwe święto, zwalniano dzieci z lekcji, aby każdy mógł obejrzeć występy Polaków. Niestety te występy biało-czerwonych też utkwiły mi w pamięci.

3. Kto będzie mistrzem świata?

Puchar zostanie w Ameryce Południowej. Ja stawiam na Argentynę. br>
4. Komu będę kibicował pod nieobecność Polaków? Chyba Anglii. Jak zdobędą mistrzostwo świata, to łatwiej będzie się usprawiedliwiać po przegranych meczach z nimi w fazie grupowej eliminacji do mistrzostw :).