"Najdłużej wahałem się przy wyborze obrońców i napastników. Najmniej problemów było z pomocą" - przyznał trener piłkarskiej reprezentacji Polski Franciszek Smuda po ogłoszeniu szerokiej kadry na mistrzostwa Europy. Smuda podał nazwiska 26 piłkarzy.

REKLAMA

Wybrałem kadrę z piłkarzy, których obserwowałem i testowałem przez ostatnie 2,5 roku. Wielu z nich znam bardzo dobrze, bo trenowałem ich jeszcze w drużynach ligowych. Jak dowiedzieli się o powołaniu? Spora grupa, grająca regularnie w reprezentacji, wiedziała już wcześniej. To było oczywiste. Pozostali dowiedzieli się w środę, bo do wszystkich wysłaliśmy tego dnia powołania na adres ich klubów - powiedział selekcjoner.

Oto szeroki skład reprezentacji Polski:

Bramkarze: Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny, Przemysław Tytoń;

Obrońcy: Sebastian Boenisch, Kamil Glik, Marcin Kamiński, Tomasz Jodłowiec, Damien Perquis, Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Jakub Wawrzyniak, Grzegorz Wojtkowiak;

Pomocnicy: Jakub Błaszczykowski, Dariusz Dudka, Kamil Grosicki, Adam Matuszczyk, Adrian Mierzejewski, Rafał Murawski, Ludovic Obraniak, Eugen Polanski, Maciej Rybus, Rafał Wolski;

Napastnicy: Paweł Brożek, Michał Kucharczyk, Robert Lewandowski, Artur Sobiech;

Lista rezerwowa: Grzegorz Sandomierski, Arkadiusz Głowacki, Marcin Komorowski, Ariel Borysiuk, Arkadiusz Piech, Michał Żyro i Ireneusz Jeleń.

Wojciech Szczęsny
Tomasz Jodłowiec
Sebastian Boenisch
Robert Lewandowski
Rafał Wolski
Rafał Murawski
Przemysław Tytoń
Paweł Brożek
Michał Kucharczyk
Marcin Wasilewski

Najwięcej kontrowersji wokół Sobiecha i Brożka

Najwięcej kontrowersji wzbudziła obecność w gronie powołanych napastników Artura Sobiecha z Hannoveru 96 i Pawła Brożka z Celticu Glasgow. Obaj rzadko dostają szansę gry w klubach i ich forma pozostaje niewiadomą.

Zawsze można mówić, dlaczego ten, a nie ten. Sobiech od prawie roku trenuje w dobrym zespole z silnej ligi. Jeśli chodzi o Brożka, to, z wyjątkiem meczu z Gruzją, zawsze grał dobrze w reprezentacji. Strzelał gole albo wchodził z ławki rezerwowych i poprawiał poziom naszej drużyny. To doświadczony piłkarz, a takich będę potrzebował na Euro - zaznaczył Smuda.

Dlaczego zabrakło Kuszczaka?

Selekcjoner musiał również tłumaczyć, dlaczego w kadrze nie ma bramkarza Tomasza Kuszczaka, który ostatnio zbiera świetne recenzje w angielskim Watfordzie.

Jeśli ktoś przez pięć lat nie gra w klubie, a dopiero niedawno zmienia drużynę, to... byłem zmuszony podjąć taką decyzję. Wybrałem zawodników, na których wiem, że mogę liczyć. Szkoda mi Arka Głowackiego, ale on w każdej chwili może doznać kontuzji - zaznaczył.

Dodał również, że nie wahał się przy pominięciu doświadczonych Artura Boruca czy Michała Żewłakowa, których już dawno skreślił z reprezentacji.

Gdybym ich teraz powołał, to dziennikarze pisaliby, że jestem niekonsekwentny, nie mam swojego zdania i tak dalej...- odparł trener.

Ostateczną listę poznamy 27 maja

Na razie na liście jest 26 nazwisk, co oznacza, że jeszcze trzy zostaną skreślone. Jak poinformował, Smuda, ostateczna lista zostanie ogłoszona 27 maja, na zakończenie zgrupowania w Austrii, które rozpocznie się 16 maja.

W środę trener kadry podał też nazwiska siedmiu piłkarzy rezerwowych, którzy - jak zaznaczył - muszą być w gotowości do czasu rozpoczęcia turnieju (8 czerwca), na wypadek kontuzji podstawowych zawodników.

Celem wyjście z grupy

Smuda po raz kolejny podkreślił, że celem jego reprezentacji jest wyjście z grupy. Rywalami Polaków w tej fazie turnieju będą Grecy (8 czerwca), Rosjanie (12 czerwca) i Czesi (16 czerwca).

Na tej grupie można się "pomylić", to bardzo wyrównana stawka. Faworytem będzie Rosja, ale gramy u siebie i zrobimy wszystko, żeby awansować do ćwierćfinału. Każdy turniej kreuje gwiazdy. Myślę, że ten najbliższy wykreuje dwóch-trzech takich piłkarzy w naszej reprezentacji. Mamy młodą drużynę, wielu zawodników nie grało w imprezie takiej rangi. Muszą "przeżyć" najbliższy turniej, a w kolejnym będzie im znacznie łatwiej. Modlę się tylko, żeby nie było żadnych kontuzji. Nie mamy zbyt wielu zawodników na miarę reprezentacji - podkreślił Smuda.

O hymnie na Euro: Liczyłem, że ktoś inny zwycięży

Ogłoszenie składu kadry było jednym z elementów koncertu na Podzamczu. Tego dnia wybrano również piosenkę, która została oficjalnym przebojem reprezentacji na Euro-2012. Wygrała grupa Jarzębina, z utworem "Ko, ko, Euro spoko".

Liczyłem, że ktoś inny zwycięży. Konkretnie Liber, ale na koniec posłuchałem piosenki-triumfatorki i mi się spodobała - uśmiechnął się selekcjoner.