Najwcześniej za miesiąc mają być gotowe do wysłania wnioski o pomoc prawną do Izraela i Autonomii Palestyńskiej - dowiedział się reporter RMF FM. Chodzi o śledztwo dotyczące śmierci polskiego wolontariusza w izraelskim nalocie na konwój humanitarny w Gazie. Te dokumenty trafiły już do Warszawy z prowadzącej postępowanie w tej sprawie prokuratury w Przemyślu.

REKLAMA

Głównym i jedynym problemem pozostaje teraz tłumaczenie dokumentacji. Wnioski są już w Biurze Współpracy Międzynarodowej Prokuratury Krajowej. Tam zostaną zlecone tłumaczenia.

Najdłużej potrwa praca nad wnioskiem do Autonomii Palestyńskiej. Potem dokumenty mają być wysłane na dwa sposoby. Do Izraela w uproszczonym trybie - w ramach kontaktów ministerstw sprawiedliwości (Izrael jest stroną Europejskiej Konwencji o Pomocy Prawnej). Natomiast wniosek do Palestyny - z uwagi na brak stosownej umowy - ma trafić drogą dyplomatyczną do ministerstwa spraw zagranicznych Autonomii.

Śledczy chcą między innymi zabezpieczenia wszelkich dowodów z miejsca tragedii i uzyskania zebranej w tej sprawie dokumentacji, a także wnioskują o przesłuchanie świadków. W dokumentach zawarto konkretne pytania, które mają być zadane w imieniu polskich prokuratorów.

Polski wolontariusz wśród ofiar

Damian Soból jest jedną z siedmiu ofiar ostrzału przez armię izraelską.

Do ataku doszło w poniedziałek, 1 kwietnia, podczas dostarczania przez wolontariuszy World Central Kitchen pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru.

Oprócz Polaka zginęli obywatele kilku innych krajów - Australii, Wielkiej Brytanii, jedna osoba z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim i palestyński kierowca.

Armia izraelska potwierdziła, że jest sprawcą ataku, w którym zginął Polak. Polska oczekuje pełnego wyjaśnienia ze strony Izraela ws. śmierci polskiego obywatela.