Były dżihadysta, podejrzewany o zorganizowanie zamachu na lotnisku w Stambule w 2016 roku, został zabity w ubiegłym tygodniu podczas operacji antyterrorystycznej w stolicy Gruzji, Tbilisi - poinformowała rzeczniczka gruzińskich służb specjalnych.

REKLAMA

: https://t.co/JP4sRf2ozT pic.twitter.com/phOo4ON8yM

EyeonRussia24 listopada 2017

Potwierdzono, że jednym z zabitych podczas operacji był Ahmed Czatajew - powiedziała rzeczniczka Nino Guiorgobiani na konferencji prasowej.

Trzej uzbrojeni mężczyźni, którzy zabarykadowali się w bloku mieszkalnym na przedmieściach Tbilisi, zostali zabici 22 listopada, a czwartego zatrzymano po 20 godzinach.

Tureckie media zidentyfikowały Czeczena Czatajewa jako organizatora potrójnego ataku przeprowadzonego przez zamachowców samobójców wieczorem 28 czerwca 2016 roku na lotnisku Ataturka w Stambule, jednym z największych w Europie. Śmierć poniosło wtedy 47 osób, a obrażenia odniosło ponad 160.

Ahmed Czatajew urodził się w Czeczenii. Brał udział w drugiej wojnie czeczeńskiej, podczas której stracił prawą rękę. Nadano mu wtedy pseudonim "Odnorukiuj", czyli "jednoręki".

W 2003 Czatajew uzyskał azyl polityczny w Austrii. Przekonywał, że był torturowany przez rosyjskie służby i dlatego właśnie stracił rękę. Podczas pobytu w Europie działał jako przedstawiciel czeczeńskiego bojownika Doku Umarowa.

Czatajew podczas jednej z operacji antyterrorystycznych stracił nogę. W związku z tym nie mógł już więcej uczestniczyć w działaniach bojowych.

Czatajew został skazany w 2008 roku w Szwecji za przemyt broni automatycznej i ręcznej; w styczniu 2009 roku wyszedł z więzienia. Rok później aresztowano go na Ukrainie na podstawie międzynarodowego listu gończego wydanego przez Interpol w 2008 roku na wniosek Rosji, która zarzucała mu finansowanie ugrupowań terrorystycznych w Turcji. Jednak Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nie zezwolił na jego ekstradycję. Podobna sytuacja powtórzyła się w Bułgarii i sąd apelacyjny w Płowdiwie nie zgodził się na wydanie go Rosji.

W 2015 roku Czeczen wyjechał do Syrii, gdzie złożył hołd samozwańczemu kalifowi Państwa Islamskiego Abu Bakrowi al-Bagdadiemu. Czatajew został tam szefem oddziału złożonego z Czeczenów.

Proces oskarżonych o zamach na lotnisku w Stambule rozpoczął się 13 listopada w sądzie w Silivri na przedmieściach Stambułu. Cztery osoby są sądzone zaocznie, gdyż wciąż są poszukiwane. Wśród oskarżonych jest 16 Rosjan, a także Czeczeni, Tunezyjczycy, Egipcjanie, Algierczycy, Syryjczycy i Turcy. Każdemu z oskarżonych grozi kara dożywocia za "próbę obalenia porządku konstytucyjnego" i za zabójstwa, a także od 2 132 do 3 342 lat więzienia za "założenie organizacji terrorystycznej i kierowanie nią".

(az)