Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie policjantki z Gorzowa Wielkopolskiego, która wstępując do służby zataiła, że w Szwecji skazano ją na więzienie za przemyt ponad 100 kilogramów narkotyków. Jak dowiedział się reporter RMF FM, śledczy stwierdzili, że mimo zatajenia prawdy, nie popełniła przestępstwa.

REKLAMA

Kobieta została przyjęta do służby w policji w Gorzowie Wielkopolskim, do sztabu prewencji, jako świeżo upieczona policjantka w sierpniu zeszłego roku. Podczas rekrutacji do policji nie wspomniała w ankiecie o odsiadce w Szwecji.

Podstawą uzasadnienia jest fakt, że w formularzu, który kobieta wypełniała chcąc wstąpić do policji, nie było adnotacji o odpowiedzialności karnej za podanie nieprawdziwych informacji w dokumencie.

Podczas śledztwa potwierdzono, że skazano ją na 7 miesięcy więzienia za przemyt 102 kilogramów substancji o nazwie khat.

Okazuje się jednak, że ten wyrok nie był wpisany w żadne rejestry. Przed zgłoszeniem się do służby kandydackiej była już policjantka wystąpiła o kartę karną, z której wynikało, że jest niekarana, jednak w tym czasie jej wyrok jeszcze nie był zatarty. Powinna więc była wspomnieć w dokumencie o skazaniu.

Nie zrobiła tego, jednak nie grozi jej za to odpowiedzialność karna.

Osobną sprawą jest przydatność do służby. Policja oceniła ją negatywnie.