To największa sensacja rosyjskiego mundialu! Aktualni mistrzowie świata - reprezentacja Niemiec odpada z dalszej rywalizacji. Podopieczni Joachima Loewa przegrali z Koreą Południową 0:2, a w drugim meczu grupy F Szwecja pokonała Meksyk i to te drużyny awansują dalej. Od momentu, kiedy w mundialu wprowadzono system grupowy reprezentacja naszych zachodnich sąsiadów zawsze grała w fazie pucharowej

REKLAMA

Niespodziewanie na początku meczu to Korea Południowa była bliższa strzelenia bramki. Po mocnym uderzeniu z rzutu wolnego Manuel Neuer wypuścił piłkę, ale w porę zdążył naprawić swój błąd i wybić ją na rzut rożny.

Potem gra nieco się wyrównała, ale Niemcy nie zmusili do dużego wysiłku bramkarza przeciwników.

Druga połowa meczu zaczęła się od bardzo dobrej sytuacji dla mistrzów świata. Z prawej strony piłkę w pole karne dośrodkował Joshua Kimmich na głowę zupełnie niepilnowanego Goretzki, ale jego strzał wspaniale obronił Cho Hyun-Woo.

/ PAP/EPA / PAP
/ PAP/EPA / PAP
/ PAP/EPA / PAP
/ PAP/EPA / PAP
/ PAP/EPA / PAP
/ PAP/EPA / PAP
/ PAP/EPA / PAP
/ PAP/EPA / PAP
/ PAP/EPA / PAP
/ PAP/EPA / PAP

Reprezentację Niemiec Koreańczycy pogrążyli pod koniec meczu. Najpierw w 94. minucie po zamieszaniu w polu karnym bramkę strzelił Kim Young-Gwon. Drugą bramkę z najbliższej odległości strzelił Son Heung-Min, który wykorzystał to, że Manuel Neuer pobiegł w pole karne rywali, aby pomóc swoim kolegom w ataku.

To taki pierwszy przypadek w historii reprezentacji Niemiec, kiedy ta drużyna odpada w fazie grupowej. Niemcy uczestniczyli w MŚ po raz 19., opuścili tylko pierwszy turniej w 1930 roku. Triumfowali czterokrotnie - w 1954, 1974, 1990 i 2014. Bardziej utytułowani są tylko Brazylijczycy, którzy wznieśli trofeum pięć razy.

W Rosji Niemcy najpierw przegrali w grupie F z Meksykiem 0:1, a później pokonali Szwecję 2:1 zdobywając zwycięską bramkę w doliczonym czasie drugiej połowy.

Loew: Mogę tylko przeprosić

Po meczu niemiecki trener Joachim Loew powiedział, że jest za wcześnie, by coś powiedzieć o swojej przyszłości. Za wcześnie jest, aby kategorycznie odpowiedzieć na pytanie, czy dalej będę trenerem reprezentacji. Potrzebuję kilku, kilkunastu godzin, żeby "przetrawić" to, co się stało. Rozczarowanie jest oczywiście ogromne, jednak musimy temu dzielnie stawić czoła. Zawiedliśmy zwłaszcza w ataku, dziś po raz drugi w tym turnieju nie udało nam się zdobyć gola. Drużynie brakowało lekkości, polotu. Patrząc przez pryzmat trzech spotkań wygląda na to, że zasłużenie zostaliśmy wyeliminowani. We wszystkich turniejach od 2006 roku docieraliśmy co najmniej do półfinału. Teraz nasza przygoda skończyła się bardzo szybko i za to w imieniu drużyny mogę przeprosić - powiedział selekcjoner.

W szatni panuje kompletna cisza. Wszyscy są głęboko rozczarowani i w smutku przeżywają to, co się stało. Wielka frustracja, wielkie rozczarowanie. Wiedzieliśmy, że czeka nas trudny mundial, ale takiego rozstrzygnięcia się nie spodziewaliśmy. Teraz trzeba wszystko przemyśleć, poszukać przyczyn niepowodzenia. "Jogi" (Loew) podpisał niedawno nową umowę do 2022 roku. Myślę, że nie jest to ani dobry moment, ani zasadne, by po jednym nieudanym turnieju zakwestionować wszystko, co osiągnął wcześniej. Mocno wierzę, że będzie jednak kontynuował pracę - powiedział menedżer reprezentacji Niemiec Oliver Bierhoff.

Z jednej strony czuję wielką radość, a z drugiej pustkę, bo przecież pokonanie mistrzów świata nie oznacza, że będziemy dalej grać w mundialu. Powiedziałem piłkarzom przed meczem, że mamy nie więcej niż jeden procent szans, by wygrać, ale muszą wierzyć, że są w stanie właśnie dziś tego dokonać. Zastanawiałem się, jakie błędy mogą popełnić Niemcy, którzy musieli zwyciężyć, by awansować dalej. Późno, ale je popełnili. Myślę, że bardziej ofensywna strategia mogłaby nas zgubić - powiedział trener reprezentacji Korei Południowej Shin Tae-yong.

(ag)