Kolejna kompromitacja sejmowej komisji śledczej do spraw wyjaśniania afery hazardowej. Posłowie mieli przepytywać wiceminister finansów Elżbietę Suchocką-Roguską o podatkowe wpływy do budżetu z hazardu. Zaczęli się jednak kłócić o to, jak zadawać pytania.

REKLAMA

Spór rozgorzał po tym, jak szef komisji Mirosław Sekuła obwieścił, że jest zwolennikiem spontaniczności zorganizowanej i zarządził regułę, że jeden poseł może zadać jedno pytanie, a następnie przerwał w połowie drugiego pytania Beacie Kempie z PiS. W obronie prawa posłanki do kolejnego pytania stanął poseł Bartosz Arłukowicz z SLD. Parlamentarzysta usłyszał jedynie, że będzie kolejna runda pytań. Wtedy rozgorzał kolejny spór o to, według jakiej kolejności posłowie będą zadawać pytania.

Wszystkiemu przysłuchiwała się osłupiała wiceminister resortu finansów. Elżbieta Suchocka-Roguska została na swoim miejscu, kiedy komisja ogłosiła przerwę, by w odosobnieniu ustalać zasady zadawania pytań. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Mariusza Piekarskiego:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Powołanie komisji śledczej to pokłosie ujawnienia tzw. afery hazardowej, w której chodzi o podejrzenie nielegalnego lobbingu w pracach nad zmianami w ustawie o grach i zakładach wzajemnych. Według materiałów Centralnego Biura Antykorupcyjnego na rzecz biznesmenów z branży hazardowej lobbować mieli Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski. Obaj odrzucają zarzuty, ale w efekcie całej sprawy stracili stanowiska: Drzewiecki - ministra sportu, a Chlebowski - szefa klubu PO.