Jacek Radoniewicz z Prokuratury Krajowej i zastępca Prokuratora Okręgowego w Gdańsku Małgorzata Syguła to świadkowie, którzy dziś staną przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold. Będą pytani o to, jak wyglądał nadzór nad postępowaniami dyscyplinarnymi wobec prokuratorów, którzy zajmowali się aferą.

REKLAMA

Jacek Radoniewicz był rzecznikiem dyscyplinarnym Prokuratora Generalnego. Przypomnijmy, że kiedy w 2012 roku zrobiło się głośno o aferze Amber Gold, ówczesny prokurator generalny Andrzej Seremet chciał dyscyplinarek dla prokuratorów, którzy opieszale prowadzili śledztwo. Ostatecznie prokuratorzy zostali oczyszczeni z zarzutów. Posłowie chcą jednak sprawdzić, jak do tego doszło, bo ich zdaniem były nieprawidłowości.

To początek trzydniowego maratonu z komisją śledczą ds. Amber Gold, która w czwartek zakończy przesłuchanie byłego prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Najważniejszy z prokuratorów niekoniecznie będzie ostatnim, który stanie przed komisją. Podobny los być może czekać śledczych z łódzkiej okręgówki. Warto sprawdzić dlaczego umorzyli pewne wątki sprawy, skupiając się tylko na działaniach Marcina i Katarzyny P.

Przypomnijmy, że nieumorzone wątki na nowo są badane przez prokuraturę regionalną: ta sprawdza związki z OLT i to, czy w przekręt nie był zaangażowany ktoś jeszcze.

Oszukali w latach 2009-2012 niemal 19 tys. klientów spółki

Amber Gold - firma powstała na początku 2009 r oku - miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 roku Amber Gold ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.

Pierwszy zarzut oszustwa znacznej wartości wraz z wnioskiem o areszt wobec szefa Amber Gold Marcina P. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła pod koniec sierpnia 2012 roku. Jesienią 2012 roku śledztwo przeniesiono do Prokuratury Okręgowej w Łodzi, która w czerwcu 2015 roku sporządziła akt oskarżenia ws. Amber Gold.

Według łódzkich śledczych, Marcin P. i jego żona oszukali w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej w sumie niemal 19 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł. Marcin P. został oskarżony o cztery przestępstwa, a Katarzyna P. o 10. Grożą im kary do 15 lat więzienia. Proces Marcina P. i jego żony trwa od 21 marca przed gdańskim Sądem Okręgowym.

(mal)