"Dla nas bezpieczeństwo i zdrowie Polaków jest sprawą kluczową i priorytetową i nie zawahamy się użyć wszelkich metod, by je chronić" – mówił w TVN 24 Łukasz Schreiber – szef Komietu Stałego Rady Ministrów. “Na pewno nie pozwolimy ze względu (...) na czyjeś rzekome ambicje czy przewidywania polityczne ryzykować życiem Polaków" – zapewnił, odnosząc się do pytań o ewentualne przesunięcie terminu wyborów prezydenckich.

REKLAMA

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber był pytany w TVN 24 o kwestię ewentualnego przełożenia zaplanowanych na 10 maja wyborów prezydenckich na inny termin w związku z pandemią koronawirusa.


Nie ma żadnej możliwości w Polsce, nie ma takiej procedury, przełożenia wyborów z jakiegoś powodu - tłumaczył Schreiber. To jest bardzo racjonalny zapis konstytucji po to, by władza, która nie chce stracić - powiedzmy - nie mogła przekładać wyborów na dogodny termin - stwierdził.

Na uwagę, że wprowadzenie stanu nadzwyczajnego spowoduje, że termin wyborów zostaje automatycznie odłożony, Schreiber odparł, że rząd wprowadził już szereg obostrzeń, a także złożył w Sejmie projekt tarczy antykryzysowej. Na razie radzimy sobie z tym (pandemią koronawirusa) dostępnymi metodami bez wprowadzania stanów nadzwyczajnych - powiedział minister.

Jak mówił Schreiber, wprowadzenie jednego ze stanów nadzwyczajnych "to nie tylko możliwe dalsze ograniczenie praw obywatelskich, nie tylko stworzenie takie precedensu, ale także będzie to uderzenie dość silne w naszą gospodarkę". To jest sygnał wysłany do rynków, że nie radzimy sobie, sytuacja nas przerasta, musimy wprowadzić stan nadzwyczajny - ocenił.
Dodał, że wprowadzenie stanu nadzwyczajnego to "poważna i odpowiedziana decyzja".

Wybory mają się odbyć w maju a nie w najbliższą niedzielę. W związku z tym dziś nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak sytuacja będzie wyglądała. Chcielibyśmy, żeby się poprawiała, żeby życie wracało powoli do normalności - podsumował Schreiber.