Kanclerz Olaf Scholz pośrednio oskarżył Rosję o wykorzystywanie pretekstów do ograniczania dostaw gazu. Turbina dla rurociągu Nord Stream 1 jest w Niemczech, może być dostarczona do Rosji w dowolnym momencie – oznajmił w środę Scholz podczas wizyty w firmie Siemens Energy w Muelheim an der Ruhr.

REKLAMA

Turbina jest tam obecnie przechowywana po tym, gdy wróciła z kanadyjskich zakładów Siemens, gdzie poddawana była pracom serwisowym. Z Niemiec turbina ma trafić do Rosji.

Turbina już jest (w Niemczech), może być szybko, w każdej chwili wysłana dalej; czekamy tylko aż ktoś powie, że jej potrzebuje - podkreślił Scholz i dodał, że nic nie będzie stać wtedy na przeszkodzie w przesyłaniu gazu poprzez Nord Stream 1. Zdaniem kanclerza, wszystkie powody przedstawione przez właściciela gazociągu, rosyjskiego giganta energetycznego Gazprom, "nie są oparte na faktach".

Od czerwca Rosja ograniczyła dostawy gazu przez Nord Stream 1, co Gazprom tłumaczył brakiem serwisowanej w Kanadzie turbiny i zarzucał firmie Siemens Energy niedostarczenie niezbędnych dokumentów. Siemens te zarzuty stanowczo oddalił.

W obliczu wojny rosyjskiej na Ukrainie trzeba mieć świadomość, że zawsze mogą pojawić się jakieś nieprawdziwe powody, które prowadzą do tego, że coś nie funkcjonuje - skomentował kanclerz.

Scholz odwiedził w środę rano zakłady Siemens Energy, gdzie od połowy lipca serwisowana wcześniej w Kanadzie turbina czeka gotowa na transport do Rosji. Siemens i rząd federalny podkreślają, że turbinę można w każdej chwili wysłać do Rosji. Gazprom, którego spółka zależna Nord Stream AG jest właścicielem turbiny, zwleka z wysyłką, jako przyczynę opóźnienia podając brakujące dokumenty.