Sąd rodzinny w Krośnie zdecyduje, kto będzie opiekował się osieroconą czwórką dzieci z Daliowej na Podkarpaciu. Na razie trafiły do babci. Ich mama zginęła w sobotnim pożarze domu. "Najlepiej, aby opieka została przyznana najbliższej rodzinie" – uważa sędzia Beata Turzańska z krakowskiego sądu.

REKLAMA

Na pewno z tymi osobami byłoby im najlepiej. Jeżeli te osoby nie byłby w stanie się dziećmi zająć to myślę, że w grę wchodziłaby jakaś forma pieczy zastępczej np. rodzina zastępcza. Dom dziecka - przy całym szacunku dla tych placówek - byłby ostatnim rozwiązaniem. Z przyczyn technicznych, nie ma tam czasu, żeby poświęcić dzieciom tyle emocji, ciepła, ile te dzieci w tej chwili wymagają - podkreśla sędzia Turzańska.

Caritas i Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej zorganizowały zbiórkę pieniędzy i darów dla osieroconych dzieci.

W sobotę matka wydostała czwórkę dzieci z płonącego domu. Potem wróciła do budynku. Strażacy, po dogaszeniu pożaru, odnaleźli ciało 35-latki. W starym domu spłonęło wszystko, co miała rodzina.

Dzieciom najbardziej potrzebne są ubrania - ciepłe kurtki i zimowe buty. Niezbędne są również książki, zeszyty i plecaki do szkoły. Babci, która się nimi opiekuje, przydadzą się środki czystości oraz żywność o przedłużonym terminie przydatności do spożycia.

Pieniądze na pomoc dla dzieci można przelewać na specjalnie utworzone konto: PEKAO S. A. I O. Przemyśl 33 1240 2568 1111 0000 3629 7045 z dopiskiem "Pomoc dzieciom".

Na pomoc czekają dwie dziewczynki, 9- i 2,5-letnia oraz chłopcy w wieku 8 i 4 lat. W tej sprawie można też kontaktować się z Gminnym Ośrodkiem Pomocy w Jaśliskach. Numer telefonu: 13 43 105 89.

Zdjęcia publikujemy dzięki uprzejmości portalu Krosno112.pl.