Przestrzeń powietrzna nad większą częścią Polski znów została zamknięta - poinformowała Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Samoloty mogą lądować i startować tylko na jednym lotnisku w Rzeszowie.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Promy oblężone z powodu wybuchu pyłu wulkanicznego
PAŻP od czwartku podejmuje decyzję o zamykaniu i częściowym otwieraniu polskiego nieba - po tym, jak pyły wydobywające się z wulkanu Eyjafjoell na Islandii zanieczyściły atmosferę, drastycznie ograniczając widoczność. Dziś rano PAŻP zamknęła ponownie przestrzeń powietrzną nad północną i centralną Polską, którą otworzyła czasowo w niedzielę.

Polskie Linie Lotnicze LOT odwołały wszystkie swoje rejsy do godz. 2 nad ranem we wtorek. Do tego czasu żaden samolot polskiego przewoźnika nie wystartuje z lotnisk krajowych i zagranicznych.

Zanieczyszczenia spowodowane pyłem wulkanicznym utrzymują się nad prawie całą Polską. Przy dalszej aktywności wulkanu i dalszym dopływie zanieczyszczeń, cyrkulacja powietrza nad Polską sprawia, że sytuacja staje się dla nas niekorzystna - mówi Anna Kłokowska-Siejek z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Według niej zakładając taką samą, jak obecnie aktywność wulkanu w najbliższych dniach pyły nadal będą napływać nad terytorium Polski. Dodała, że scenariusz pisze sam wulkan - jeśli będzie mniej aktywny, powietrze nad Polską wkrótce się oczyści.