​Premier Iraku Haider Abadi ogłosił rozpoczęcie operacji wyzwolenia zachodniej części miasta Mosul spod panowania dżihadystów. Miasto na północy Iraku jest kontrolowane przez Państwo Islamskie od 2014 roku.

REKLAMA

W ofensywie będą brali udział żołnierze specjalnie przygotowani do walki z ISIS. W piątek armia iracka została zasilona przez 5 tysięcy wojskowych, których przez ostatnie miesiące szkoliło Centralne Dowództwo USA (CENTCOM).

Irak prowadzi też akcję propagandową w Mosulu. Samoloty armii latają nad zachodnią częścią i zrzucają ulotki z komunikatami o zbliżającej się armii. "Przygotujcie się na powitanie synów sił zbrojnych, przygotujcie się na współpracę, tak jak wasi bracia ze wschodu, by zminimalizować straty i przyspieszyć zwycięstwo" - głosi jedna z ulotek.

Część komunikatów skierowanych jest bezpośrednio do samych dżihadystów. Nawołuje się w nich do "odłożenia broni i poddania się".

Według ONZ w kontrolowanym przez dżihadystów zachodnim Mosulu może być uwięzionych nawet 750 tysięcy ludzi. Miasto jest na granicy klęski humanitarnej - brakuje prądu, jedzenia i wody.

Irak wraz z międzynarodową koalicją przeciwko Państwu Islamskiemu wyzwolił wschodnią część Mosulu w styczniu. Wciąż nie jest to jednak jeszcze region bezpieczny - w piątek doszło tam do zamachu bombowego, w którym zginęło 14 osób, a 39 zostało rannych.

Od początku ofensywy na Mosul domy musiało opuścić ponad 160 tys. cywilów - wynika z danych ONZ. Liczbę śmiertelnych ofiar działań zbrojnych szacuje się na kilka tysięcy.

Wielka operacja wymierzona w ISIS w Iraku rozpoczęła się w 17 października 2016 roku. To największa zbrojna akcja w Iraku od czasu opuszczenia w 2011 roku kraju przez wojska amerykańskie.

(az)