Kierowcy rajdowi z Finlandii od lat należą do ścisłej czołówki światowej i pojawienie się jednego z nich w Mistrzostwach Polski zostało przez wielu obserwatorów uznane jako rozstrzygające w walce o końcowy sukces. Jari Huttunen – bo o nim mowa - to bez wątpienia znakomity zawodnik mający już na swoim koncie sporo sukcesów, ale MARMA 29. Rajd Rzeszowski pokazał, że nie taki diabeł straszny… i rodzimą czołówkę stać na nawiązanie walki z przybyszem z kraju rajdów wśród tysiąca jezior.

REKLAMA

Pierwsze starcie na Podkarpaciu Huttunen rozstrzygnął co prawda na swoją korzyść, ale nie było to łatwe zwycięstwo i po zaciętej walce z Grzegorzem Grzybem. Różnica na mecie pomiędzy Finem i Polakiem wyniosła zaledwie 8,6 sekundy. Dominacji 26-latka w Hyundai’u i20 R5 nie było, co potwierdza także zestawienie triumfatorów oesów. Z dziewięciu rozegranych odcinków specjalnych Huttunen wygrał 4, a na 5 uległ Polakom. Kasperczyk był najszybszy na dwóch próbach, a Grzyb, Łukasz Byśkiniewicz i Marcin Słobodzian odnieśli po jednym oesowym zwycięstwie.

Kolejna odsłona polsko - fińskiego pojedynku, tym razem podczas Rajdu Śląska, drugiej rundy krajowego czempionatu. Sobotnia rywalizacja w drugi weekend września zapowiada się niezwykle interesująco. Tydzień wcześniej Huttunen startuje w Rajdzie Estonii debiutującym w mistrzostwach świata i będzie miał na koncie dużo oesowych kilometrów przejechanych po szutrze i w bardzo silnej stawce. W drugiej połowie sierpnia startował jeszcze w mającym obsadę jak w mistrzostwach świata Lõuna-Eesti Ralli i był siódmy w "generalce", ale wygrał wśród samochodów klasy R5. W Chorzowie czekają jednak na niego odcinki asfaltowe i przede wszystkim głodni rewanżu rywale.

Grzegorz Grzyb najwyraźniej zmienił swoje plany i zobaczymy go także na śląskich oesach. Dla dwukrotnego mistrza Polski i czterokrotnego mistrza Słowacji będzie to debiut w tej najmłodszej, rozgrywanej dopiero po raz czwarty rundzie krajowych mistrzostw. W rodzinnym Grzyb Rzeszowie walczył o końcowy sukces. Czy na Śląsku będzie podobnie?

Przed rokiem w Chorzowie triumfował Miko Marczyk świętując jednocześnie zdobycie mistrzowskiego tytułu. Tym razem łodzianin nie wystartuje, ale wśród siedemdziesięciu załóg zobaczymy dwukrotnego zwycięzcę Rajdu Śląska - Tomasza Kasperczyka. Wicemistrz Polski przesiadł się w tym sezonie za kierownicę Volkswagena Polo i w Rzeszowie wygrał dwa oesy. Pechowe uszkodzenie zawieszenia nie pozwoliło jednak na walkę o podium. Na Śląsku Kasperczyk na żadne błędy pozwolić już sobie nie może jeżeli myśli o upragnionym tytule na koniec bardzo krótkiego sezonu.

O niespodziankę może się postarać Marcin Słobodzian. Krakowianin za kierownicą Hyundai’a i20 R5 stanął na podium w Rzeszowie i nadszedł już czas na pierwsze w karierze zwycięstwo w rundzie mistrzostw Polski. Skuteczna jazda Słobodziana w poprzedniej rundzie RSMP wskazuje, że droga do najwyższego stopnia podium jest już otwarta.

Rajd na Podkarpaciu nie zapisze się najlepiej w pamięci Kacpra Wróblewskiego. Reprezentant ORLEN Teamu, podobnie jak Kasperczyk uszkodził zawieszenie w swojej rajdówce. Wykazał się jednak umiejętnościami wysokiej klasy mechanika i tylko dzięki temu mógł kontynuować jazdę. Miejsce w czołówce stało się jednak nierealne. Może po kolejnej już zmianie samochodu, tym razem z Volkswagena na Skodę ten były narciarz - alpejczyk będzie miał więcej szczęścia.

Do miejsc na podium będzie aspirowało jeszcze kilku innych zawodników. W samochodach najwyższej klasy R5 wystartują również Łukasz Kotarba, Łukasz Byśkiniewicz, Jarosław Kołtun, Marek Nowak, Adam Stec, Daniel Chwist oraz Adrian Chwietczuk z nowym pilotem, bardzo doświadczonym i utytułowanym Jarkiem Baranem. Zabraknie natomiast Sylwestra Płachytki, który kuruje się po rolowaniu w Rzeszowie.

Bardzo kompaktowy od strony czasowej rajd składa się z trzech odcinków specjalnych, z których dwa przejeżdżane są dwukrotnie, a jeden trzykrotnie. Tylko jedna z prób sportowych znana jest z poprzednich edycji.

Inauguracja rajdu w piątek, 11 września o godzinie 17:15 na błoniach Stadionu Śląskiego. Jednodniowa, ekspresowa rywalizacja tylko w sobotę na 7 odcinkach specjalnych o łącznej długości ponad 100 kilometrów. Wieczorem meta również przy słynnym "kotle czarownic" i jednocześnie już półmetek tegorocznej edycji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

Po pierwszej rundzie w Rzeszowie lideruje Huttunen, przed Grzybem i Słobodzianem. Czy pierwszy z nich powiększy w Chorzowie przewagę nad rywalami? A może na Śląsku dojdzie do zmiany lidera? Każdy scenariusz jest możliwy.

Program Rajdu Śląska 2020

Piątek, 11 września

17:15 - ceremonia startu (Chorzów, Stadion Śląski)

Sobota, 12 września (7 odcinków specjalnych, łącznie 100,6 km)

8:20 - OS 1: Miedźna (15,2 km)

9:45 - OS 2: Jastrzębie-Zdrój (20,47 km)

10:45 - OS 3: Warszowice (7,03 km)

11:45 - OS 4: Miedźna (15,2 km)

13:20 - Serwis A: 30 min. (Chorzów, Stadion Śląski)

15:15 - OS 5: Jastrzębie-Zdrój (20,47 km)

16:15 - OS 6: Warszowice (7,03 km)

17:15 - OS 7: 100-lecia Powstań Śląskich (Power Stage Miedźna, 15,2 km)

18:50 - Serwis B: 10 min. (Chorzów, Stadion Śląski)

19:10 - Ceremonia mety (Chorzów, Stadion Śląski)

Zwycięzcy Rajdu Śląska (rundy RSMP)

2017: Tomasz Kasperczyk / Damian Syty Ford Fiesta R5

2018: Tomasz Kasperczyk / Damian Syty Ford Fiesta R5

2019: Mikołaj Marczyk / Szymon Gospodarczyk Skoda Fabia R5

Punktacja RSMP po MARMA 29. Rajdzie Rzeszowskim:

1. Huttunen/Lukka 34 pkt
2. Grzyb/Poradzisz 27 pkt
3. Słobodzian/Hundla 22 pkt
4. Byśkiniewicz/Cieślar 19 pkt
5. Kotarba/Kotarba 17 pkt
6. Szeja/Szeja 15 pkt
7. Pryczek/Pryczek 13 pkt
8. Nowak/Grzelka 11 pkt
9. Cieślak/Pochroń 9 pkt
10. Lubiak/Borko 7 pkt
11. Terlikowski/Burkat 5 pkt
Kasperczyk/Syty 5 pkt

Punktacja RMF Maxxx Trophy (Power Stage):

1. Kasperczyk/Syty 5 pkt
2. Huttunen/Lukka 4 pkt
3. Grzyb/Poradzisz 3 pkt
4. Wróblewski/Wróbel 2 pkt
5. Słobodzian/Hundla 1 pkt